Według włoskich naukowców, obecny kryzys i recesja w kraju oraz wynikająca z nich nieufność sprawiły, że w ciągu roku odsetek ludzi nieszczęśliwych wzrósł z 28 do 51 procent. Ponadto badania Instytutu Opinii Publicznej Ipsos wskazują, że 38 procent Włochów deklaruje, że jest "mało szczęśliwych" a 13 procent, że nie są w ogóle. 21 procent Włochów jest bardzo szczęśliwych a 22 procent - wystarczająco. Stwierdzono też, że ci, którzy uważają się za szczęśliwych, dochodzą do tego wniosku myśląc niemal wyłącznie o sobie i swoim najbliższym otoczeniu, a nie o kraju.
Odnotowano także inne niepokojące socjologów zjawisko. W ciągu roku wskaźnik „przygnębionych" wzrósł we Włoszech z 14 do 38 procent. Na podstawie badań stworzono też typowe rozumowanie przeciętnego Włocha. Jest ono następujące: „staram się wytrzymać i zachować mój poziom szczęścia, ale wokół siebie widzę, że szerzy się poczucie nieszczęścia”.
Takie przeświadczenie dominuje zwłaszcza wśród młodzieży, dotkniętej bardzo wysokim bezrobociem. Drugą po niej grupą, zmagającą się z największymi trudnościami życiowymi w rezultacie kryzysu są ludzie w przedziale wiekowym 35-44 lat.
zew, PAP