16 osób zginęło, 5 uznano za zaginione, a 200 zostało rannych w wyniku trzęsienia ziemi do jakiego doszło w regionie Emilia-Romania na północy Włoch - podały media. Kataklizm nawiedził tereny, zniszczone we wstrząsie 20 maja. Kilka tysięcy osób straciło dach nad głową. Ekipy ratunkowe informują, że to wciąż niepełny bilans, biorąc pod uwagę ogrom strat i liczbę zawalonych hal produkcyjnych oraz starych budynków.
Wstrząs o sile 5,8 w skali Richtera z epicentrum w rejonie Modeny nawiedził północ Włoch po godzinie 9 rano. Po nim nastąpiło wiele wstrząsów wtórnych - w tym siedem o sile od 4 do 5 w skali Richtera. Wszystkie wstrząsy były odczuwalne na dużym obszarze kraju, a także w sąsiedniej Austrii.
Kolejne w ciągu 9 dni trzęsienie ziemi wywołało panikę w dziesiątkach miast i miejscowości. W północnych Włoszech zawaliło się wiele budynków i kościołów, które uległy uszkodzeniu w rezultacie poprzednich wstrząsów. Na pomoc ludności oprócz Obrony Cywilnej i straży pożarnej ruszyło wojsko, oddając do dyspozycji ekip ratunkowych 85 swoich pojazdów. Sejsmolodzy przestrzegają przed kolejnymi silnymi wstrząsami wtórnymi w tym samym rejonie.
Rząd Mario Montiego zapowiedział, że 4 czerwca będzie dniem żałoby narodowej. Pałac Prezydencki postanowił natomiast, że przypadające 2 czerwca obchody Święta Republiki poświęcone będą ofiarom kataklizmu.
PAP, arb