29 maja prezydent Francji Francois Hollande nie wykluczył możliwości przeprowadzenia interwencji wojskowej w Syrii, o ile decyzję w tej sprawie podejmie Rada Bezpieczeństwa ONZ. - Interwencja wojskowa nie jest wykluczona, pod warunkiem, że zostanie ona przeprowadzona zgodnie z prawem międzynarodowym, czyli po decyzji RB ONZ. Trzeba przekonać Chiny i Rosję - ogłosił Hollande w wywiadzie dla telewizji publicznej France 2.
Interwencji wojskowej w Syrii sprzeciwiła się Rosja, uważając, że rozważanie takiego rozwiązania na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ byłoby przedwczesne. Pekin i Moskwa zawetowały wcześniej dwie rezolucje RB ONZ w sprawie ostrzejszych sankcji przeciwko Damaszkowi, opowiadając się za politycznym rozwiązaniem zawartym w planie pokojowym byłego sekretarza generalnego ONZ, Kofiego Annana.
W ubiegłym tygodniu w Huli, w zachodniej Syrii, zginęło ponad 100 osób, w tym blisko 50 dzieci. Jak poinformował przedstawiciel ONZ ds. praw człowieka, większość zabitych to ofiary zbiorowych egzekucji przeprowadzonych przez prorządowe milicje Szabiha w wiosce Taldu na obrzeżach Huli. W reakcji największe kraje UE, a także USA, Kanada, Australia i Japonia zapowiedziały wydalenie syryjskich dyplomatów.
ja, PAP