Prawnik i członek wspomnianej komisji, mającej siedzibę w Genewie, Fernando Marino powiedział agencji EFE, że kubańscy delegaci uczestniczący w jej posiedzeniu, na którym analizowano sytuację na Kubie, "zobowiązali się do załatwienia sprawy wizyty, chociaż bez podania terminu".
Marino oświadczył, że po urzeczywistnieniu tej obietnicy "przedstawiciel niezależnego i kompetentnego organu międzynarodowego będzie mógł dotrzeć do wszystkich miejsc, gdzie przebywają więźniowie i poinformować o sytuacji". - Będzie to oznaczało, że Kuba nie obawia się poddania się kontroli z zewnątrz - dodał Marino.
Jednocześnie Komisja ONZ ds. Tortur stwierdza w swym sprawozdaniu, że istnieje zaniepokojenie z powodu doniesień o coraz częstszych przypadkach arbitralnego zatrzymywaniu na Kubie na krótki czas przedstawicieli opozycji politycznej, obrońców praw człowieka i niezależnych dziennikarzy.
Władze kubańskie zaprzeczyły, jakoby wzrosła tam liczba tego rodzaju zatrzymań bez nakazu sądowego.eb, pap