Zakaz ten zatwierdził już liczący 71 lat gubernator prowincji Zainji Abdulah, były bojownik partyzantki, która przez kilka dziesięcioleci, do podpisania w 2005 roku układu pokojowego, walczyła przeciwko rządowi centralnemu w Dżakarcie o niezależność Aceh.
Agenci specjalnej jednostki policyjnej Wilajatul Hisbah, powołanej do tego, by nadzorować przestrzeganie szariatu, zatrzymują zwłaszcza kobiety w zbyt obcisłych lub za krótkich spodniach, jak również te, które pojawiają się na ulicy bez zasłony na twarzy.
Osoby niebędące wyznawcami islamu są w zasadzie zwolnione od przestrzegania tych norm.
Ich nieprzestrzeganie naraziło ostatnio setki Indonezyjek na kary cielesne, takie jak chłosta lub pobyt w ośrodku reedukacyjnym.
17-letnia Indonezyjka Kiki Hanafilia i jej 24-letni narzeczony Anis Saputra otrzymali po osiem batów wymierzonych na placu przed meczetem w swej rodzinnej wsi Jantho za to, że całowali się nie będąc małżonkami.
Aceh jest dawnym sułtanatem na północnym wybrzeżu Sumatry liczącym 4 miliony ludności. Obfituje w surowce energetyczne. Korzysta ze specjalnego statusu autonomicznego, który przyznał mu prawo wprowadzenia szariatu i posiadania odrębnych partii politycznych.
ja, PAP