Referenda to dla Szwajcarów niemal codzienność; w niedzielę w kolejnym referendum wypowiedzą się, czy chcą referendów zawsze, gdy ich rząd podpisze jakiś ważny traktat międzynarodowy.
Nacjonaliści opowiadają się właśnie za takim obowiązkiem referendalnym. Przeciwnicy, wśród których jest większość dużych partii politycznych, ostrzegają, że zmuszanie wyborców do wypowiadania się na temat setek traktatów może doprowadzić do zawału szwajcarskiej demokracji.
Szwajcarzy co roku głosują w kilku referendach ogólnokrajowych i wielu lokalnych. Badania opinii publicznej wskazują, że większość jest przeciwna dalszemu zwiększaniu liczby referendów.
Werner Gartenmann z ugrupowania Akcja na rzecz Niezależnej i Neutralnej Szwajcarii zarzucił w środę elitom politycznym, że boją się wyborców i dlatego sprzeciwiają się planowi obligatoryjnych referendów w sprawach traktatów międzynarodowych.eb, pap