- Już od lat żąda się od nas, abyśmy w imię wszechobecnego braterstwa zapominali o koszmarach wojny. Abyśmy czuli się tak samo winni jak ci, którzy mają Leżaki, Lidice i wiele innych okropności na swym sumieniu - podkreślił Klaus pod pomnikiem ofiar hitlerowców w Leżakach, niedaleko Pardubic.
Zdaniem czeskiego przywódcy "nazistowski terror i fanatyczny opór Niemców" zniszczyły długo i ciężko budowane zaufanie między Czechami a Niemcami. Ziomkostwa Niemców sudeckich od lat krytykują Pragę za nieugięte stanowisko w sprawie wysiedlonych po wojnie z Czech Niemców sudeckich. Szef Ziomkostwa Sudeckoniemieckiego Franz Pany uznał nawet, że prezydent Klaus zachowuje się nieprzyjaźnie wobec Niemiec i Unii Europejskiej. Osią trwającego od 1945 roku sporu niemiecko-czeskiego są dekrety prezydenta Czechosłowacji Edvarda Benesza, na mocy których wysiedlono i pozbawiono majątku ponad 2 mln Niemców sudeckich, formalnie również obywateli czechosłowackich.
- Jeśli przed miesiącem przewodniczący Ziomkostwa Sudeckoniemieckiego Franz Pany powtórzył, że Vaclav Klaus jest wrogo nastawiony do Niemiec, chętnie go stąd zawiadomię, że to nie jest prawda - zaznaczył prezydent Czech. - Jedynie nie mogę, nie chcę i nie potrafię zapomnieć, co się u nas, a także i w wielu innych miejscach Europy w czasie drugiej wojny światowej działo - dodał.
Klaus docenił przy tym gest nowego prezydenta Niemiec Joachima Gaucka, który na początku czerwca wyraził żal z powodu likwidacji przez hitlerowców ludności Lidic i Leżaków. - Coś takiego ze strony niemieckiej na podobnym szczeblu jeszcze nie miało miejsca. Prezydent Gauck w ten sposób wysłał sygnał, że drogą ku przyszłości nie jest stawianie żądań, lecz odrobienie lekcji z historii i szacunek dla sąsiadów. Tylko taka droga może nasze narody doprowadzić do szczęśliwszej przyszłości - zauważył Klaus.
Leżaki to po Lidicach druga czeska wieś eksterminowana przez Niemców w ramach represji po zamachu na wiceprotektora Czech i Moraw Reinharda Heydricha. 24 czerwca 1942 roku hitlerowcy rozstrzelali na miejscu 33 dorosłych mieszkańców Leżaków, a 11 dzieci wywieziono do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem. Eksterminacji wsi dokonano równo dwa tygodnie po likwidacji Lidic. Jej oficjalną przyczyną było ukrywanie przez mieszkańców Leżaków radiostacji jednej z grup czechosłowackich spadochroniarzy, którzy brali udział w zamachu na Heydricha.
sjk, PAP