- Intencją spotkania w Genewie jest wsparcie planu Kofiego Annana i musi ono określić warunki położenia kresu przemocy i rozpoczęcia ogólnosyryjskiego dialogu narodowego, a nie określać z góry treści tego dialogu - powiedział rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Ławrow wyraził też opinię, że błędem było niezaproszenie Iranu na rozmowy w sprawie Syrii.
Annan potwierdził 27 czerwca, że 29 czerwca odbędzie się w Genewie spotkanie tzw. grupy działania, podczas którego ustalone mają zostać etapy wyjścia z syryjskiego kryzysu. W rozmowach uczestniczyć będą szefowie dyplomacji krajów, będących stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ, czyli USA, Rosji, Chin, Francji i Wielkiej Brytanii. Zaproszono również szefową dyplomacji UE Catherine Ashton, sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna, a także przedstawicieli Turcji, Kataru, Kuwejtu i Iraku; Iran i Arabia Saudyjska nie zostały zaproszone.
Tymczasem syryjskie ugrupowania opozycyjne zapowiedziały, że odrzucą plan transformacji politycznej proponowany przez Annana, jeśli nie będzie zawierał wyraźnego żądania ustąpienia prezydenta Syrii Baszara el-Asada przed sformowaniem rządu jedności narodowej. Reuters pisze, powołując się na źródła w ONZ, że plan Annana, mający położyć kres trwającemu już 16 miesięcy konfliktowi w Syrii, nie postuluje rezygnacji Asada, choć akcentuje, że do rządu jedności narodowej nie będą mogły wejść osoby zagrażające stabilności. - Ta propozycja wciąż jest dla nas niejasna, ale jeśli nie zostanie jasno powiedziane, że Asad musi ustąpić, będzie dla nas nie do przyjęcia - oświadczył Samir Naszar z Narodowej Rady Syryjskiej.
PAP, arb