Polscy dziennikarze bronią Poczobuta. "Białoruś łamie prawo do wolności słowa"

Polscy dziennikarze bronią Poczobuta. "Białoruś łamie prawo do wolności słowa"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Poczobut został zatrzymany za obrazę prezydenta Łukaszenki, fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich stanowczo zaprotestowało przeciwko zatrzymaniu przez białoruską milicję korespondenta "Gazety Wyborczej" Andrzeja Poczobuta pod zarzutem obrazy prezydenta Aleksandra Łukaszenki.

"Wyrażamy głęboki sprzeciw wobec faktu nieustannego łamania prawa do wolności słowa, jakie ma miejsce na Białorusi" - napisało SDP w oświadczeniu. Jednocześnie dziennikarze wyrazili podziw dla odwagi i niezłomności ich kolegi oraz zadeklarowali solidarność z nim oraz jego rodziną.

Jak napisali, z dużym zadowoleniem przyjęli oświadczenie, które 25 czerwca wystosowały dwie organizacje dziennikarskie: Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy oraz Europejska Federacja Dziennikarzy, potępiające działania reżimu Łukaszenki wymierzone w ideę wolności słowa oraz osobiście - w wiernych tej idei dziennikarzy.

"Apelujemy do władz obu organizacji o dalsze monitorowanie sytuacji dziennikarzy na Białorusi, a w szczególności naszego Kolegi, Andrzeja Poczobuta, któremu grozi obecnie kara nawet 5 lat więzienia" - czytamy w oświadczeniu. Według SDP, jedynie długotrwałe i konsekwentne działania podejmowane na arenie międzynarodowej mogą zmusić władze Białorusi do zmiany sposobu traktowania niezależnych dziennikarzy.

Poczobut, który jest też prezesem Rady Naczelnej nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi, został w ubiegłym tygodniu zatrzymany we własnym domu i przewieziony do aresztu więziennego w Grodnie. Wszczęto przeciwko niemu sprawę z artykułu o zniesławienie prezydenta. Według Komitetu Śledczego podlegającego prezydentowi z materiałów kontroli grodzieńskiego KGB wynika, że słowa zniesławiające Alaksandra Łukaszenkę zawarte były w artykułach Poczobuta publikowanych w internecie.

Na Poczobucie ciąży już wyrok trzech lat więzienia w zawieszeniu na dwa lata za zniesławienie Łukaszenki, wydany w lipcu ubiegłego roku.

27 czerwca milicja białoruska skonfiskowała komputery z grodzieńskiej siedziby spółki Kresowia, stanowiącej zaplecze finansowe i organizacyjne Związku Polaków na Białorusi. Śledczy Arseni Nikolski, prowadzący sprawę Poczobuta, uzasadnił konfiskatę sprzętu tym, że ma informacje, iż Poczobut pracował na tych komputerach.

sjk, PAP