W pogrzebie Stefanii Romer, zasłużonej nauczycielki, wieloletniej wykładowczyni wileńskiej szkoły rolniczej z polskim językiem nauczania, uczestniczył prezydent Komorowski z dwoma synami: Piotrem i Tadeuszem.
- Ciocia Stenia była dla mnie symbolem trwania przy polskości tutaj na Litwie, a także ważnym odniesieniem w moim myśleniu o Litwie, o tym, co powinno się dziać w relacjach polsko-litewskich. Ciocia Stenia była symboliczną postacią, świadczącą o tym, że w każdej sytuacji można innym dać coś z siebie. Taka była rodzina Romerów - powiedział prezydent Komorowski.
Babka Stefanii Romer i prababka Bronisława Komorowskiego były siostrami i mieszkały w najbliższym sąsiedztwie w majątkach na północy Litwy w Bohdaniszkach i Kowaliszkach.
Komorowski: będę starał się odwiedzać grób cioci
Prezydent Komorowski w czasie wizyt oficjalnych i prywatnych na Litwie zawsze odwiedzał swą ciotkę, która od lat mieszkała w skromnym dwupokojowym mieszkaniu w Wojdatach. - Teraz będę starał się odwiedzać grób cioci - powiedział prezydent przypominając, że na Litwie rodzina Komorowskich ma wiele grobów rodzinnych. - Za chwilę z synami pojadę do Ponar, gdzie został zamordowany mój stryj Bronisław Komorowski w czasie II wojny światowej za udział w polskiej konspiracji zbrojnej tu w Wilnie - mówił. Prezydent wspomniał o grobach rodzinnych na Rossie i w innych miejscach, w tym pod Rokiszkami.
"Litwa jest mi bardzo bliska"
Komorowski podkreślił, że Litwa jest mu bardzo bliska. - Tu są korzenie rodzinne, silne sentymenty, ale też głębokie przekonanie, że w relacjach polsko-litewskich zdolność do współpracy z poszanowaniem praw mniejszości narodowych to jest wielkie wyzwanie, któremu warto bardzo wiele podporządkować także swego własnego, politycznego, a nie tylko emocjonalnego wysiłku - powiedział Komorowski.
Prezydent wyraził głębokie przekonanie, że Polacy i Litwini mają nie tylko wspaniałą historię wzajemnego braterstwa, ale także przed sobą wielkie wyzwanie przyszłości - "zdolność do współpracy, współdziałania i szanowania odmiennej kultury, języka, szanowania mniejszości litewskiej w Puńsku i polskiej na Wileńszczyźnie".
Na pamiątkę wizyty w Wojdatach i spotkania z litewskimi Polakami w czasie pogrzebu Stefanii Romer prezydent przekazał kielich mszalny dla miejscowego kościoła.
Życie Stefanii Romer
Stefania Romer urodziła się w 1926 roku w Bohdaniszkach koło Poniewieża. Potem rodzina przeniosła się na Kowieńszczyznę. Stefania początkowo naukę pobierała w Bobtach (dzisiejsze obrzeże Kowna), a po ukończeniu polskiego gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Kownie, w 1946 roku, wstąpiła do Akademii Rolniczej na wydział agronomii.
W roku 1955 Stefania Romer podjęła pracę w wileńskim technikum rolniczym z polskim językiem nauczania, dzisiejszej Wileńskiej Szkole Technologii, Biznesu i Rolnictwa. Pracy wykładowcy poświęciła 26 lat, wychowała niejedno pokolenie litewskich Polaków, specjalistów rolnictwa. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat Stefania Romer mieszkała w Wojdatach, nieopodal szkoły, w której wykładała.
Historia rodu Romerów
Historia rodu Romerów sięga XIII wieku. Romerowie należeli do szlachty inflanckiej pochodzenia saskiego. Gdy w XVI wieku większa część Inflant zastała zajęta przez Szwecję, Romerowie przenieśli się na tereny Litwy. W I Rzeczypospolitej Romerowie zajmowali wiele zaszczytnych urzędów cywilnych i wojskowych, np. Mateusz Romer, generał artylerii, brał udział w wyprawach wojennych Jana III Sobieskiego.
W wieku XX Romerowie wspierali Polaków w działaniach niepodległościowych. Największą sławę zyskał Tadeusz Romer, dyplomata, ambasador RP w Tokio i Moskwie, minister spraw zagranicznych w rządzie Stanisława Mikołajczyka w latach 1943-44.
Na Litwie sztandarową postacią rodu Romerów jest Michał Romer, żołnierz Legionów, adiutant Piłsudskiego; po zajęciu Wilna przez wojska generała Lucjana Żeligowskiego w 1920 roku ostatecznie opowiedział się za Litwą. Michał Romer był prawnikiem, twórcą prawa konstytucyjnego na Litwie, rektorem uniwersytetu w Kownie. Dzisiaj jeden z wileńskich uniwersytetów nosi jego imię.
zew, PAP