Rumunia: wojna lewicy z prezydentem trwa

Rumunia: wojna lewicy z prezydentem trwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Traian Basescu (fot. EPA/MIRCEA ROSCA/PAP) 
Centrolewicowa koalicja rządząca Rumunią zaproponowała zniesienie wymogu frekwencji na poziomie 50 procent niezbędnego do uznania ważności referendum w sprawie impeachmentu zawieszonego prezydenta Traiana Basescu, wbrew decyzji Trybunału Konstytucyjnego i stanowisku UE. Koalicja rządząca zarzuca Basescu złamanie konstytucji.
Senator koalicji pod nazwą Unia Społeczno-Liberalna (USL) Ioan Ghise ogłosił, że zaproponował komisji prawnej parlamentu dwie poprawki dotyczące dekretu o referendum. "Rząd podejmie kroki pozwalające głosować wszystkim uprawnionym, likwidując wymóg frekwencji na poziomie 50 proc. plus jeden głos spośród osób wpisanych na listy wyborcze" - głosi jedna z poprawek. Druga przewiduje rozłożenie na dwa dni referendum zaplanowanego obecnie tylko na niedzielę, 29 lipca.

Poprawki zostały odrzucone w komisji, ale senator Ghise zaznaczył, że przedłoży je w parlamencie, który będzie obradował 18 lipca. Jego propozycję poparł przewodniczący komisji prawnej Toni Grebla z USL. - Taki próg frekwencji nie istnieje w żadnym innym państwie Unii Europejskiej i praktycznie prowadzi do anulowania wyników referendum - oświadczył Grebla. Zapewnił, że ostateczna decyzja należy do parlamentu.

Przyjęcie kontrowersyjnej poprawki byłoby sprzeczne z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że aby referendum zostało uznane za ważne, frekwencja musi przekroczyć 50 proc. uprawnionych do głosowania. Wbrew własnym przekonaniom, ale zgodnie z decyzją Trybunału Konstytucyjnego, czego od ubiegłego tygodnia domagała się od Bukaresztu Komisja Europejska, p.o. prezydenta Rumunii Crin Antonescu promulgował dekret dotyczący wymogu frekwencji w referendum.

Przed tygodniem kierowana przez Victora Pontę socjaldemokratyczno-liberalna koalicja przeforsowała dekrety ograniczające kompetencje Trybunału Konstytucyjnego, wymieniła przewodniczących obu izb parlamentu, a także rzecznika praw obywatelskich, który jako jedyny mógł nowe dekrety zakwestionować. Ponadto 6 lipca parlament głosami koalicji rządowej opowiedział się za wszczęciem procedury impeachmentu wobec prezydenta Basescu. Centroprawicowy szef państwa został zawieszony w obowiązkach na 30 dni i czasowo przekazał władzę swojemu rywalowi, przewodniczącemu Senatu, Antonescu.

PAP, arb