Masakra w Denver - policja wchodzi do domu mordercy

Masakra w Denver - policja wchodzi do domu mordercy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Agenci w oknach mieszkania sprawcy masakry w Denver (fot. PAP/EPA/BOB PEARSON) 
Policja podjęła drugą próbę wejścia do zaminowanego mieszkania domniemanego sprawcy strzelaniny w mieście Aurora pod Denver, w której zginęło 12 osób. Saperzy rozbroili pierwszy ładunek i pomyślnie przeprowadzili kontrolowaną detonację.

- Policji udało się pokonać pierwszą przeszkodę - poinformowała rzeczniczka miejscowej policji sierż. Cassideee Carlson. Chodzi o ładunek wybuchowy połączony z linką umieszczoną tuż nad podłogą przy drzwiach wejściowych. Poruszenie linki miało zdetonować ładunek. - Nie ma wątpliwości, że urządzenie to miało zabić - dodała Carlson.

Kilkudziesięciu agentów FBI

Około godziny później przeprowadzono zakończoną powodzeniem, kontrolowaną detonację niewielkiego ładunku - podała. Siła eksplozji wybiła szyby w oknach. Policyjni eksperci przystąpili następnie do rozbrajania kolejnych ładunków w mieszkaniu podejrzanego. Na miejscu obecnych jest kilkudziesięciu agentów FBI.

Możliwe kolejne detonacje

Rozbrojenie materiałów w mieszkaniu podejrzanego jest konieczne nie tylko ze względów bezpieczeństwa, ale również ze względu na dowody, które mogłyby pomóc w wyjaśnieniu motywów, jakimi kierował się mężczyzna - wyjaśniła rzeczniczka. Według niej konieczna może być kontrolowana detonacja znajdujących się w mieszkaniu materiałów.

Okolicę ewakuowano w nocy z czwartku na piątek (czasu miejscowego), gdy po ujęciu przez policję domniemany sprawca, 24-letni James Holmes przyznał, że w jego mieszkaniu znajdują się materiały wybuchowe.

Drugie podejście

Policja już po raz drugi próbuje wejść do mieszkania podejrzanego. Pierwszą, nieudaną próbę podjęto w piątek. Policjanci za pomocą podnośnika dostali się wtedy do okna położonego na trzeciej kondygnacji i przeszukali wnętrze zdalnie sterowaną kamerą.

Masakra w kinie w Denver

Uzbrojony Holmes w masce przeciwgazowej i kamizelce kuloodpornej krótko po północy z czwartku na piątek zaczął strzelać na premierze trzeciej części filmu o Batmanie "Mroczny Rycerz powstaje". Wcześniej cisnął w kierunku widowni pojemnik z gazem. Pokaz odbywał się w kinie w centrum handlowym w Aurorze.

W wyniku ataku zginęło 12 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych, w tym dzieci. Siedem osób pozostaje w stanie krytycznym.

zew, PAP