Trwa bitwa o Aleppo. "To walka o połowę Syrii"

Trwa bitwa o Aleppo. "To walka o połowę Syrii"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rebelianci mają zamiar wygrać bitwę o Aleppo (fot. EPA/STR/PAP) 
Powstańcza Wolna Armia Syryjska ogłosiła po południu, że Aleppo "stanie się syryjskim Bengazi" i "przeszła od obrony miasta do kontrnatarcia" przeciwko oblegającym je wojskom rządowym. - Teraz nie czekamy aż nas zaatakują, ale zmieniliśmy taktykę na ofensywną i sami pierwsi nacieramy - oświadczył sekretarz Wolnej Armii Syryjskiej, kapitan Emar al-Guawi, w rozmowie telefonicznej z agencją EFE. Twierdził on, że klęska wojsk rządowych w bitwie o to miasto będzie oznaczała, że "reżim poniósł już w połowie klęskę".
- Uważa się, że Aleppo ze względu na znaczenie gospodarcze i finansowe oraz liczbę mieszkańców to połowa Syrii - podkreślił kapitan Guawi. Nawiązując do roli, jaką Bengazi odegrało podczas rewolucji libijskiej - "powstańczej stolicy" - przedstawiciel syryjskich rebeliantów wyraził przekonanie, że podobną rolę będzie spełniało Aleppo.

Na razie brak bliższych informacji o przebiegu walk w rejonie Aleppo w godzinach popołudniowych. Wcześniej dochodziły doniesienia o tym, że ostrzał czołgowy i rakietowy prowadzony z powietrza przez śmigłowce bojowe spowodował wiele pożarów w mieście, wywołując panikę wśród ludności niektórych dzielnic pozostających w rękach powstańców.

Tymczasem prezydent Francji Francois Hollande zaapelował do Rady Bezpieczeństwa ONZ o "możliwie najszybszą interwencję" w konflikcie syryjskim w celu położenia kresu masakrom w tym kraju. Wezwał też ponownie Rosję i Chin, aby nie blokowały inicjatyw Rady, ponieważ Damaszek, "wiedząc, że jest skazany (na przegraną) będzie uciekał się do przemocy aż do ostatka".

Z kolei szef dyplomacji rosyjskiej Siergiej Ławrow stanowczo zaprzeczył, jakoby Rosja zamierzała udzielić schronienia na terytorium swego kraju prezydentowi Baszarowi el-Asadowi. Minister nazwał to "kaczką dziennikarską". Ławrow potwierdził również, że Moskwa utrzymywała i nadal utrzymuje kontakty z syryjską opozycją. Odpowiadając na zarzut, iż Rosja i Chiny blokują w Radzie Bezpieczeństwa ONZ wszelkie działania w sprawie sytuacji w Syrii oświadczył, że skoro według syryjskiej opozycji dokonuje się tam "rewolucja przeciwko reżimowi", to "co ma do tego Rada Bezpieczeństwa". - Rewolucji dokonują same narody - dodał Ławrow. Szef rosyjskiej dyplomacji stwierdził następnie, że Rosja "nie jest i nie była najbliższym przyjacielem reżimu syryjskiego". Według Ławrowa "najbliższych przyjaciół ma on w Europie Zachodniej".

PAP, arb