Premier Wielkiej Brytanii nie śpi po nocach przez... siatkarzy

Premier Wielkiej Brytanii nie śpi po nocach przez... siatkarzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. EPA/MICHAEL KAPPELER 
Mecze siatkówki plażowej igrzysk w Londynie rozgrywane są m.in. na boisku na terenie Horse Guards Parade, w centrum miasta. Głośne zachowania kibiców podczas nocnych sesji przeszkadzają okolicznym mieszkańcom, w tym premierowi Wielkiej Brytanii.

Premier David Cameron, zapytany przez dziennikarzy o ocenę pierwszych dni olimpijskich zmagań, chwalił organizatorów za kilkuletni wysiłek przygotowań. Jedyne jego zastrzeżenia dotyczyły - jak to określił - skarg mieszkańców okolic Horse Guards Parade, którzy narzekają na nocne hałasy utrudniające wysypianie się.

Dopytywany o to, czy wpłynęły do niego skargi ze śmiechem powiedział, że na razie dwie, od dwóch mieszkanek spod znanego niemal każdemu londyńczykowi adresu przy Downing Street 10 - jego żony Samanthy i ośmioletniej córki Nancy. Ta deklaracja nie tylko wzbudziła rozbawienie przedstawicieli mediów, ale i ironiczną uwagę spikera wieczornych zawodów z udziałem siatkarzy plażowych. Około godziny 22.00, kiedy zaczynała się cisza nocna, zaapelował do kibiców słowami: "Słyszałem, że premier David Cameron, czy Dave, jak go nazywają, z trudem próbuje teraz zasnąć na Downing Street".

Tłum zgromadzony na trybunach odpowiedział głośnym buczeniem i okrzykami: "niech Dave idzie spać do hotelu".

eb, pap