Sąd nie zgodził się na połączenie wideo - o co wnioskowała prokuratura - podczas którego znajdująca się w szpitalu Tymoszenko mogłaby zostać przesłuchana. Sędzia stwierdził, iż musi uzyskać w tej sprawie opinię oskarżonej oraz władz więziennych i szpitalnych.
Tymoszenko na odległość się nie zgadza
Adwokat Tymoszenko Serhij Własenko oświadczył, iż jego klientka nie wyda zgody na przesłuchanie sądowe za pośrednictwem łącza wideo. Obrońca ocenił, iż pomysł ten ma przyspieszyć wydanie nowego wyroku na byłą premier. - Wiemy, że technologia postępowania władz wobec Julii Tymoszenko jest prosta: jest to uzyskanie wyroku za wszelką cenę, by potem móc opowiadać całemu światu, że jest to sprawiedliwy sąd, a nie decyzja podjęta przez pana (prezydenta Ukrainy Wiktora) Janukowycza – powiedział Własenko.
Tymoszenko jest leczona w charkowskim szpitalu na przewlekłe schorzenie kręgosłupa. Była premier Ukrainy jest oskarżona o malwersacje, których miała się dopuścić w okresie, gdy kierowała handlującą gazem firmą Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy (JSEU).
Kolejne zarzuty dla Julii Tymoszenko
Prokuratura Generalna Ukrainy zapowiada, że gotowa jest postawić Tymoszenko nowe zarzuty. Według prokuratury była premier jest zamieszana w zabójstwo w latach 90. parlamentarzysty i biznesmena Jewhena Szczerbania, który ograniczał wpływy korporacji JSEU w zagłębiu węglowym Donbas, na wschodzie Ukrainy.
Tymoszenko jest przekonana, że wyrok, który usłyszała w 2011 roku oraz kolejne śledztwa przeciwko niej inspiruje jej przeciwnik, prezydent Janukowycz, z którym w 2010 roku przegrała pojedynek wyborczy o najwyższe stanowisko w państwie.
zew, PAP