15 osób zginęło w starciach w Sanie, gdy uzbrojeni ludzie w mundurach policyjnych wtargnęli do siedziby jemeńskiego MSW. Napastnicy, wierni obalonemu prezydentowi Alemu Abd Allahowi Salahowi, żądają włączenia w struktury policyjne i odszkodowań.
- Liczba zabitych doszła do 15, a 43 osoby zostały ranne - poinformowały źródła medyczne. Informacje potwierdził oficer sił bezpieczeństwa, który dodał, że wśród zabitych jest jeden cywil. Poinformował też, że napastnicy, którzy od niedzieli otaczali ministerstwo, uprowadzili 16 żołnierzy.
Według źródeł w siłach bezpieczeństwa, napastnicy to ludzie, którzy w ubiegłym roku zostali zmobilizowani przez ówczesnego szefa policji Mohameda Abd Allaha al-Kawsiego do służby w siłach wiernych Salahowi dla tłumienia rewolty.
Źródła te oskarżają generała Kawsiego, zdymisjonowanego przez nowego prezydenta Abd ar-Raba Mensura al-Hadiego, o wykorzystywanie obecnie tych ludzi do siania niepokoju w kraju.
zew, PAP