W czwartek w proteście przeciwko projektowi zmian podał się do dymisji prezes Narodowego Banku Serbii (NBS) Dejan Szoszkić.
W myśl znowelizowanej ustawy parlament będzie dysponował uprawnieniami kontrolnymi w stosunku do zarządu banku. Z kolei rządowi będzie przysługiwało prawo mianowania najważniejszych dyrektorów NBS.
Według Unii Europejskiej zmiany stanowią krok wstecz na drodze Serbii do członkostwa w UE. MFW ostrzegał, że znowelizowana ustawa oznaczać będzie "poważne osłabienie" autonomii banku. Serbia stara się o pożyczkę z MFW wysokości 1,3 mld dolarów.
W liście opublikowanym po dymisji Szoszkicia Fundusz oceniał, że nowelizacja, umożliwiająca NBS skupowanie na rynku wtórnym papierów wartościowych emitowanych przez rząd lub inny podmiot publiczny, "de facto pozwala na pośrednie finansowanie sektora publicznego, co stanowiłoby poważne ryzyko dla rezerw walutowych NBS i kursu wymiany".
Oczekuje się, że nowym prezesem banku centralnego zostanie Jorgovanka Tabaković, wiceprzewodnicząca nacjonalistycznej Serbskiej Partii Postępowej (SNS).
W skład nowego rządu Serbii wyłonionego po wyborach z maja weszły trzy ugrupowania: Serbska Partia Socjalistyczna (SPS) premiera Ivicy Daczicia, SNS, którą do niedawna kierował nowy prezydent Serbii Tomislav Nikolić, oraz liberalne ugrupowanie Zjednoczone Regiony Serbii (URS). Łącznie dysponują one 131 mandatami w 250-osobowym parlamencie.
Serbia otrzymała w marcu status oficjalnego kandydata do UE, jednak warunkiem rozpoczęcia negocjacji jest poprawa relacji z dawną prowincją, Kosowem.mp, pap