Prokurator żądał we wtorek trzech lat pozbawienia wolności dla każdej z członkiń zespołu, które są oskarżone o chuligaństwo w świątyni zażądał prokurator. Maksymalna kara za zarzucany im czyn to siedem lat więzienia. Trzy członkinie zespołu: 22-letnia Nadieżda Tołokonnikowa, 29-letnia Jekatierina Samucewicz i 24-letnia Maria Alochina zostały oskarżone o "chuligaństwo motywowane nienawiścią religijną".
Członkinie zespołu wystąpiły z ostatnim słowem. Nadieżda Tołokonnikowa oświadczyła, że proces "zbliżył się do standardów stalinowskich >trójek<" (chodzi o trzyosobowe zespoły NKWD wydające wyroki śmierci w doraźnych procesach podczas czystek z lat 30.). - Spodziewamy się wyroku skazującego, bo przegrałyśmy z machiną sądową. Ale z drugiej strony, wygrałyśmy - cały świat widzi, że sprawa jest sfabrykowana. Żadna z obietnic prezydenta Władimira Putina dotycząca dążenia do państwa prawa nie została dotrzymana - oświadczyła druga z artystek Jekatierina Samucewicz, cytowana przez portal Grani.ru.
Prokurator żądał 7 sierpnia trzech lat pozbawienia wolności dla każdej z członkiń zespołu. Adwokaci domagali się ułaskawienia artystek. 22-letnia Tołokonnikowa, 29-letnia Samucewicz i 24-letnia Maria Alochina zostały oskarżone o "chuligaństwo motywowane nienawiścią religijną". 21 lutego w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela wykonały w maskach utwór "Bogurodzico, przegoń Putina". O uwolnienie performerek apelowali - bezskutecznie - rosyjscy i zagraniczni twórcy kultury i artyści. Według oponentów rosyjskich władz proces trzech młodych kobiet jest motywowany politycznie i stanowi jedną z prób uciszenia rosyjskiej opozycji, która w minionych miesiącach organizowała liczne i wielkie protesty.
PAP, arb