Szef oddziału policji kryminalnej w Ostrawie Radovan Vojta relacjonował, że w mieszkaniu zatrzymanego odkryto cały arsenał: kilkaset sztuk amunicji, broń krótką i maszynową, materiały wybuchowe, a nawet bombę lotniczą, której zdetonowanie mogło zniszczyć cały blok. Drzwi do mieszkania były zabezpieczone instalacją pozwalającą na odpalenie bomby przez telefon komórkowy; zatrzymany miał go przy sobie w chwili ujęcia go przez policję, która z tego właśnie względu musiała wyłączyć w całym rejonie sieć telefonów komórkowych. Z siedmiopiętrowego bloku ewakuowano 80 osób.
W mieszkaniu 29-latka znaleziono również policyjny mundur i legitymację oraz elementy wyposażenia technicznego wykorzystywanego przez czeską policję co – zdaniem Vojty – mogło świadczyć o tym, że zatrzymany mógł planować zamach, podczas którego miał zamiar podszyć się pod policjanta. Śledztwo wykazało, że zatrzymany urządził nawet strzelnicę w swoim mieszkaniu i testował poza Ostrawą wysadzanie małych obiektów.
Policja wpadła na trop podejrzanego, przeglądając jego pocztę elektroniczną, w której dawał do zrozumienia, że sympatyzuje z norweskim terrorystą Andersem Breivikiem - norweskim terrorystą, który przyznał się do zamachu na siedzibę premiera Norwegii, w którym zginęło osiem osób, i ataku na uczestników obozu młodzieżówki norweskiej Partii Pracy, w którym poniosło śmierć dalszych 69 osób.
PAP, arb