11-letniej chrześcijance z Pakistanu grozi kara śmierci. Zarzuty wobec niej wnieśli sąsiedzi, według których miała ona celowo zbezcześcić Koran.
Riftę Masih zatrzymano w ubiegłym tygodniu w Islamabadzie. Dziewczynka została oskarżona o spalenie Koranu przez 23-letniego sąsiada Hammada Malika. Mężczyzna przyznał, że co prawda nie widział 11-latki palącej cokolwiek, jednak przestępstwo miało według niego zostać popełniane w domu.
11-latce postawiono zarzut bluźnierstwa. W Pakistanie bluźnierstwo jest jednym z najcięższych przestępstw i grozi za nie kara śmierci. Do tej pory nikt nie został w Pakistanie z tego powodu stracony, ale osadzeni odbywają długoletnie kary więzienia.
W sprawie 11-latki nie ma dowodów na to, co dokładnie zostało spalone. Niektórzy mówią o małym wydaniu Koranu. Według doniesień, popiołu było tak mało, że zmieścił się w naczyniu glinianym.
W trakcie śledztwa pojawiło się także kolejna niejasność. 11-latka prawdopodobnie jest upośledzona. Mają na to m.in. wskazywać zeznania świadka, według którego dziecko miało "zachowywać się dziwnie i mówić do siebie".
ja, TVN24, guardian.co.uk
11-latce postawiono zarzut bluźnierstwa. W Pakistanie bluźnierstwo jest jednym z najcięższych przestępstw i grozi za nie kara śmierci. Do tej pory nikt nie został w Pakistanie z tego powodu stracony, ale osadzeni odbywają długoletnie kary więzienia.
W sprawie 11-latki nie ma dowodów na to, co dokładnie zostało spalone. Niektórzy mówią o małym wydaniu Koranu. Według doniesień, popiołu było tak mało, że zmieścił się w naczyniu glinianym.
W trakcie śledztwa pojawiło się także kolejna niejasność. 11-latka prawdopodobnie jest upośledzona. Mają na to m.in. wskazywać zeznania świadka, według którego dziecko miało "zachowywać się dziwnie i mówić do siebie".
ja, TVN24, guardian.co.uk