Mężczyzna zginął 21 sierpnia na pakistańskich obszarach plemiennych w Północnym Waziristanie, przy granicy z Afganistanem. Miał się znajdować wraz z 25 członkami rodziny Hakkanich w domu trafionym pociskiem z drona. - Jesteśmy pewni na 90 procent, że znajdował się w tym samym domu, który został zaatakowany we wtorek - poinformowało źródło w pakistańskich służbach wywiadowczych. Według innego przedstawiciela wywiadu, śmierć Hakkaniego potwierdziły źródła na miejscu. Reuters podaje, że podobnie uczyniły źródła wśród pakistańskich talibów i członków miejscowych plemion, z kolei BBC powołuje się na członka rodziny zabitego rebelianta.
Kim był Hakkani
Badruddin Hakkani, syn założyciela siatki Dżalaluddina Hakkaniego, uważany był dowódcę operacyjnego tej organizacji, odpowiedzialnego też za jej finanse i przemyt broni. Jeśli nieoficjalne doniesienia o jego śmierci potwierdzą się, będzie to ogromny cios dla organizacji, którą kierował - podkreślają media. Siatka Hakkaniego to rebelianckie ugrupowanie afgańskie z główną bazą na pakistańskich obszarach plemiennych. Dowództwo wojsk USA w Afganistanie twierdzi, że grupa ta stanowi najpoważniejsze zagrożenie dla sił koalicji międzynarodowej i sił afgańskich.
Stany Zjednoczone zarzucają służbom wywiadowczym Pakistanu, że potajemnie sprzyjają Hakkanim i wykorzystują ich do zwiększania swoich wpływów w Afganistanie w obliczu rosnącej obecności pakistańskiego rywala, Indii. Strona pakistańska zaprzecza.
Nie zginął żaden cywil
Również w sobotę siły NATO poinformowały, że w piątek w ataku drona w prowincji Kunar na wschodzie Afganistanu zginął przywódca pakistańskich talibów Dadullah oraz 12 rebeliantów. Informacje te potwierdzili talibowie. W ataku nie zginął żaden cywil - podano w oświadczeniu. Dadullah dowodził talibami w afgańskim regionie Bajaur, przy granicy z Pakistanem. Dowództwo objął w zeszłym roku po tym, jak jego poprzednik Maulwi Fakir Mohammad ogłosił w mediach, że talibowie prowadzą negocjacje pokojowe z rządem.
Część pakistańskich talibów zbiegła do Afganistanu na skutek ofensywy wojsk pakistańskich z lat 2008-2009. Wciąż jednak przeprowadzają ataki w Pakistanie, wykorzystując fakt, że granica afgańsko-pakistańska jest słabo strzeżona.jl, PAP