Jak poinformował Radomir Świderski z biura Rainbow Tours, które organizowało wyjazd, po turystów wysłano nowy autokar, którym wrócą do kraju. Wrócą jednak bez bagaży, które spłonęły w autobusie. Świderski zapewnił jednak, że biuro dołoży wszelkich starań, by zrekompensować swoim klientom straty.
Turyści wracali z Włoch 5-letnim autokarem marki Mercedes przystosowanym do przewozu 59 osób. Świderski zapewnił, że pojazd był sprawny technicznie. - Był to niemal nowy autokar, po wszystkich wymaganych przeglądach. Dokumenty pojazdu ocalały, więc będzie można sprawdzić, że wszystko w nich było w porządku – powiedział Świderski. Dodał, że pożar autokaru był prawdopodobnie wynikiem zbiegu kilku nieszczęśliwych okoliczności, które zapoczątkowało pęknięcia lewej opony z tyłu pojazdu.
- Wysoka temperatura spowodowana tarciem prawdopodobnie doprowadziła do zapalenia się pojazdu. Ewakuacja przebiegła sprawnie i nikomu z pasażerów nic się nie stało. Doraźnej pomocy potrzebował jeden z dwóch kierowców, ale z tego co wiemy, nie było to nic poważnego i wszystko jest już z nim w porządku. Nasza pilot, która kierowała ewakuacją, również nie ucierpiała - wyjaśnił Świderski.
ja, PAP