Opozycyjna polityk została skazana w ubiegłym roku za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku, gdy stała na czele rządu. Była premier uważa, że za jej wyrokiem stoi prezydent Wiktor Janukowycz, z którym przegrała wybory prezydenckie w 2010 roku. Kolegium sędziów SN zbierze się 29 sierpnia o godzinie 9. czasu polskiego. Jeśli sąd zgodzi się z argumentami adwokatów Tymoszenko, zostanie ona zwolniona z żeńskiej kolonii karnej w Charkowie, gdzie odbywa swą karę. Jeśli SN utrzyma wyrok sądów poprzednich instancji, jego decyzję można będzie zaskarżyć już tylko w Europejskim Trybunale Praw Człowieka (ETPCz) w Strasburgu.
W ubiegłym tygodniu SN zakończył przesłuchania stron w rozprawie kasacyjnej Tymoszenko, po czym ogłosił przerwę w procesie. Obrońca Tymoszenko Serhij Własenko uznał wówczas postępowanie sądu za bezprecedensowe. Zdaniem adwokata sąd powinien podjąć decyzję od razu po wysłuchaniu argumentacji obrony i oskarżenia. Własenko oświadczył wtedy, że obawia się „manipulacji” ze strony Sądu Najwyższego i wyraził przypuszczenie, iż decyzja będzie znana nie wcześniej, niż po 28 sierpnia, kiedy to ETPCz zajmie się skargą na bezprawne aresztowanie Tymoszenko w sierpniu 2011 roku, ale nie będzie rozpatrywał jej skazania.
Umyślne działanie przekraczające kompetencje premiera
Występując w ubiegłym tygodniu przed SN przedstawicielka oskarżenia Oksana Drohobycka zaapelowała o odrzucenie kasacji Tymoszenko. Prokurator powtórzyła, że przy negocjowaniu umów gazowych z Rosją ówczesna szefowa rządu ukraińskiego bez porozumienia z ministrami wydawała instrukcje odpowiedzialnym za te rozmowy osobom, co – jak mówiła Drohobycka - „było umyślnym działaniem przekraczającym kompetencje premiera”.
Prokurator po raz kolejny zaznaczyła, że w wyniku tych działań Tymoszenko państwowa spółka paliwowa Naftohaz Ukrainy odnotowała w 2009 roku straty w wysokości ponad 1,5 mld hrywien. Drohobycka zarzuciła też Tymoszenko, że podczas procesu w sądzie pierwszej instancji wybrała „polityczny, a nie prawny” sposób obrony. - Cały czas obrażała sędziego i prokuratorów, określając ich mianem nieludzkich postaci, marionetek i faszystów. Takie metody obrony także mogą świadczyć o tym, że jest winna zarzucanych jej przestępstw – oświadczyła przedstawicielka oskarżenia.
Krytyka UE
Wyrok Tymoszenko krytykuje Unia Europejska, która ocenia, że sprawa ta ma podłoże polityczne, a władze w Kijowie wybiórczo stosują prawo w procesach byłej premier i kilku jej współpracowników.
Bruksela chce, by Tymoszenko i inni więzieni politycy ukraińskiej opozycji mogli wziąć udział w zaplanowanych na koniec października wyborach parlamentarnych, jednak Centralna Komisja Wyborcza w Kijowie wykreśliła niedawno nazwisko byłej szefowej rządu z listy wyborczej opozycyjnej partii Batkiwszczyna (Ojczyzna).
jl, PAP