Ofiary zbrodni to były wojskowy Michael Roark i jego 17-letnia partnerka Tiffany York. Para została zastrzelona w lesie, w grudniu ubiegłego roku.
- Dowody wskazują, że motywem morderstw był zamiar obalenia rządu - powiedział agencji Associated Press prokurator okręgowy Tom Durden. Dodał, że żołnierze należeli do anarchistycznej bojówki, która zdołała skompletować arsenał broni i materiałów wybuchowych warty co najmniej 87 tys. dolarów. Broń została zakupiona legalnie. Bojówka składała się z byłych i obecnych wojskowych amerykańskich.
Grupa była przekonana o zdradzie Roarka, który dwa dni przed śmiercią opuścił wojsko.
Żołnierzom zostały postawione zarzuty zabójstwa, zabójstwa z premedytacją, działalności w organizacji przestępczej, napadu z bronią w ręku i użycia broni palnej w momencie zbrodni. Przesłuchanie oskarżonych jest planowane na czwartek.
W wyniku porozumienia z prokuraturą jeden z oskarżonych Michael Burnett przyznał się w poniedziałek do nieumyślnego spowodowania śmierci i działalności w organizacji przestępczej. Pozwoliło mu to uniknąć innych zarzutów, w tym morderstwa, za które grozi kara śmierci. Zgodził się również zeznawać przeciwko trzem pozostałym żołnierzom.
Burnett zeznał, że celem bojówki było przeprowadzenie rewolucji i "oddanie władzy w ręce ludu". Według prokuratury grupa zamierzała m.in. przejąć kontrolę nad bazą wojskową, w której stacjonowali oskarżeni, wysadzić w powietrze tamę i zatruć sady jabłoniowe w stanie Waszyngton. Ostatecznym celem miał być zamach na prezydenta Baracka Obamę i obalenie rządu.
Prokuratura nie wie, ile osób należało do bojówki.mp, pap