Raport opisuje kolejne przypadki "brutalnego traktowania podejrzanych o terroryzm w tajnych więzieniach CIA" w ramach programu z czasów administracji George'a W. Busha - wskazuje agencja Associated Press.
AP odnotowuje, że resort sprawiedliwości USA ogłosił niedawno, że nie wniesie oskarżeń przeciwko agentom CIA w związku z metodami przesłuchań, stosowanymi w ramach tego programu. Nie znaleziono dowodów na to, że prowadzący przesłuchania wychodzili poza wytyczne, autoryzowane przez administrację Busha. Obrońcy praw człowieka i niektórzy przedstawiciele administracji Baracka Obamy twierdzą, że tamte autoryzowane techniki przesłuchań były torturami. Zaprzecza temu CIA i administracja Busha.
Władze USA przyznały się do tortur
Associated Press pisze, że George W. Bush, wiceprezydent w jego administracji Dick Cheney i CIA przyznają, że waterboarding został zastosowany tylko wobec trzech podejrzanych z Al-Kaidy: Chalida Szejka Mohammeda, Abu Zubajdy i Abd al-Rahima al-Nashiriego. Wszyscy trzej są obecnie więzieni w Guantanamo.
HRW twierdzi też, że po atakach terrorystycznych z 11 wrzesnia 2001 roku Waszyngton ściśle współpracował z libijskim reżimem Muammara Kadafiego. Stany Zjednoczone przekazywały Libii zatrzymanych za granicą islamistycznych przeciwników Kadafiego, uzyskawszy zaledwie skromne "dyplomatyczne zapewnienia", że nie będą maltretowani. Kilku z nich było potem torturowanych - wskazuje HRW.
HRW informuje o stosowaniu waterboardingu wobec dwóch innych więźniów. Mohamed al-Szoroeija i Chaled al-Szarif, członkowie ugrupowania wrogiego Kadafiemu, zostali zatrzymani w Pakistanie w kwietniu 2003 roku i zabrani do prowadzonych przez Amerykanów więzień w Afganistanie. Szoroeija spędził tam 16 miesięcy a Szarif dwa lata, zanim obu przekazano Libii. Szoroeija opisał, jak poddawano go w Afganistanie waterboardingowi, choć nie użył tego terminu. Także Szarif powiedział HRW, że był podtapiany podczas przesłuchań.
Obama kończy z brutalnymi przesłuchaniami
Associated Press odnotowuje, że administracja Obamy nakazała zaprzestanie stosowania waterboardingu i wielu innych technik przesłuchań, autoryzowanych przez administrację Busha.
HRW twierdzi w opublikowanym w czwartek raporcie, że w kampanii po 11 września USA nie potrafiły rozróżniać między islamistami obierającymi za cel ataków Stany Zjednoczone a tymi, którzy "po prostu mogli być zaangażowani w zbrojną opozycję wobec ich własnych represyjnych reżimów".
ja, PAP