Wśród kilkudziesięciu zabitych jest wiele kobiet i dzieci - informują powstańcze Komitety Koordynacji Lokalnej.Celem nalotów lotniczych były także miejscowości Safira Tahtani i Al-Bukamal w prowincji Deir al-Zor na wschodzie Syrii, miasta Al-Habit i Akat w prowincji Idlib (północna Syria) i dzielnica Hanano we wciąż broniącym się bastionie opozycji, mieście Aleppo.
Głównym syryjskim wydarzeniem politycznym stała się w tych dniach próba unifikacji różnych powstańczych ugrupowań zbrojnych podjęta na spotkaniu ich przedstawicieli w Antiochii w Turcji.Kilka tych ugrupowań - wśród nich trzon najważniejszego, Wolnej Armii Syryjskiej (WAS) - ogłosiło w czwartek w Kairze, że pragną zjednoczyć pod wspólnym dowództwem wszystkie organizacje zbrojne, zarówno złożone z wojskowych, jak i cywilów, które biorą udział w walce z reżimem prezydenta Baszara el-Asada.
Narodowa Armia Syryjska - taką nazwę przyjmują zjednoczone siły zbrojne powstania - ma skupić w swych szeregach wszystkich uczestników walki, niezależnie od orientacji politycznej - zapewnia komunikat ogłoszony w czwartek przez generała Mohameda Huseina, który stanął na czele nowej formacji zbrojnej. Był on do pierwszych dni sierpnia dziekanem Wydziału Obrony Narodowej na uniwersytecie w Damaszku, który kształci przyszłych wyższych urzędników państwowych i dowódców wojskowych.
Od początku zaznaczył się podział wśród uczestników walki z reżimem w Damaszku, jeśli chodzi o stosunek do nowej inicjatywy. Dowódcy Wolnej Armii Syryjskiej walczący w kraju zadeklarowali przystąpienie do nowej "zunifikowanej" formacji zbrojnej. Natomiast ci, którzy mają bazę operacyjną w Turcji, niedaleko syryjskiej granicy - dowodzi nimi płk Riad al-Asad - wyrazili zastrzeżenia wobec tej inicjatywy zmierzającej do połączenia wszystkich walczących sił. Główne punkty, co do których brak porozumienia, to nazwa nowej armii powstańczej i sposób wyłonienia jej dowództwa.
Zastępca dowódcy oddziałów mających swą bazę na terytorium tureckim, Malek Kurdi, powiedział przez telefon dziennikarzom w Kairze, że nowe wojsko powinno przyjąć nazwę działających dotąd wojsk powstańczych, tj. Wolnej Armii Syryjskiej. - Nie sposób przekreślić historii i dorobku walki WAS i jej dowódców, pierwszych, którzy porzucili szeregi armii rządowej - powiedział dziennikarzom Malek Kurdi.
Obecnie walkę z wojskami rządowymi prowadzą powstańcy należący do dwóch frakcji WAS - wojskowi dezerterzy oraz cywilni ochotnicy - jak również członkowie zbrojnych milicji powstańczych.eb, pap