W operacji prowadzonej w górach w prowincji Sirnak, która leży przy granicy z Irakiem, biorą udział tysiące żołnierzy, policjantów i członków kurdyjskiej milicji powołanej przez władze w Ankarze do walki z separatystami z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). W wyniku ofensywy, w której uczestniczą śmigłowce i myśliwce F-16, zginęło 18 kurdyjskich bojowników i jeden żołnierz.
3 września nad ranem dziewięciu tureckich policjantów i żołnierzy oraz około 20 członków PKK zginęło w starciach w prowincji Sirnak. Walki rozpoczęły się, gdy grupa rebeliantów zaatakowała w niedzielę wieczorem obiekty sił bezpieczeństwa.
W ostatnich tygodniach nastąpiła eskalacja przemocy między siłami rządowymi a separatystami z PKK, którzy prowadzą zbrojną walkę o szeroką autonomię lub niepodległość prowincji kurdyjskich na południowym wschodzie Turcji. Trwający od 1984 roku konflikt spowodował śmierć kilkudziesięciu tysięcy osób.
W ostatnim czasie rząd w Ankarze oskarża Syrię, w której trwa powstanie przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi, o udzielanie wsparcia PKK. Turcja, która w przeszłości utrzymywała dobre stosunki z reżimem w Damaszku, obecnie popiera antyasadowskich rebeliantów.
Jak pisze agencja AFP, kilka obszarów na północy Syrii, przy granicy z Turcją, jest obecnie w rękach syryjskich Kurdów, z których niektórzy są blisko powiązani z PKK.
zew, PAP