Placówki USA na świecie zagrożone

Placówki USA na świecie zagrożone

Dodano:   /  Zmieniono: 
Protesty w Tunezji (fot. PAP/EPA/STR) 
Czterej Amerykanie, w tym ambasador USA w Libii, zginęli w nocy z 11 na 12 września w ataku muzułmanów na amerykański konsulat w Bengazi. Powodem zajść stał się obraźliwy wobec islamu film wyprodukowany w USA. Atak spotkał się z potępieniem społeczności międzynarodowej.
Manifestanci uzbrojeni w granatniki przeciwpancerne zaatakowali amerykański konsulat, przed którym doszło do starć między uzbrojonymi napastnikami a libijskimi siłami bezpieczeństwa. Na skutek ataku zginęli czterej amerykańscy dyplomaci, w tym ambasador Christopher Stevens.

W następnym dniu doszło do incydentów w Jemenie, Egipicie i Tunezji.

Ataki są odpowiedzią na rozpowszechniony w sieci film pt. "Innocence of Muslims" (Niewinność muzułmanów). Przedstawia Mahometa jako oszusta i nieodpowiedzialnego kobieciarza, który aprobował molestowanie seksualne dzieci. Jego reżyser Sam Bacile, który mieszka w Kalifornii, mówi o sobie, że jest izraelskim Żydem. Udzielając 11 września wywiadu podkreślał, że jego film był z założenia prowokacyjną deklaracją polityczną potępiającą islam. Według niego produkcję filmu sfinansowano z pomocą ponad 100 żydowskich sponsorów.

jl, PAP
Galeria:
Świat muzułmański przeciwko Ameryce