Stratfor zaznaczył, że ugoda w sprawie długu nie oznacza zmiany pro-zachodniej reorientacji Rosji, lecz wynika z dążenia do zwiększenia wpływów w regionie Dalekiego Wschodu, dotychczas z punktu widzenia strategicznych zainteresowań Moskwy, będącym na uboczu.
Północno-koreański dług denominowany w rublach został przeliczony na USD. 90 proc. odpisano na straty, a resztę w wysokości ok. 1 mld USD potraktowano jako dług z tytułu programu wymiany pomocy (debt for aid exchange program).
Analitycy zaznaczyli, że wkład Rosji w handel państw kluczowego regionu Pacyfiku wynosi niespełna 1 proc., ale Moskwa ma o wiele większe możliwości wywierania wpływu dzięki temu, że jest eksporterem energii:
- Rosja jest drugim największym producentem gazu w świecie i największym producentem ropy. W planach ma budowę rurociągów przesyłających ropę do Chin i chińskiego wybrzeża Pacyfiku. Ma też terminal eksportujący skroplony gaz na Sachalinie i plany budowy drugiego we Władywostoku z udziałem Japończyków - zauważył Stratfor.
Według ośrodka, "Rosja interesuje się także dostawami gazu ziemnego do państw Dalekiego Wschodu gazociągami, ponieważ w ten sposób jej gaz będzie bardziej konkurencyjny niż gaz dostarczany drogą morską z Bliskiego Wschodu, a wkrótce także z Australii i USA".
- Choć Chiny są oczywistym partnerem takiego przedsięwzięcia, z racji wspólnej granicy z Rosją długości 3 645 km., Moskwa nie jest zainteresowana dostawami tylko dla jednego odbiorcy. W tym aspekcie porozumienie w sprawie długów z Koreą Płn. ma znaczenie - tłumaczy Stratfor.
- Jeśli stosunki Korei Płn. z jej sąsiadami na jakimś etapie ociepliłyby się, to Rosja mogłaby poprowadzić gazociąg do Korei Płd. przez terytorium Korei Płn., a w przyszłości niewykluczone, że nawet do Japonii. Choć taka perspektywa jest wciąż odległa, małe kroki takie jak ugoda w sprawie długu, przybliżają ją - stwierdzili komentatorzy.mp, pap