Z opublikowanego przez Mitta Romney'a zeznania podatkowego za rok 2011 wynika, że kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta zapłacił wyższy podatek niż wymagałoby tego prawo podatkowe, aby nie narazić się na zarzut płacenia zbyt niskich podatków.
Przeciwnicy Romney'a wielokrotnie zarzucali mu, że jako milioner (Romney jest najbogatszym w historii kandydatem na prezydenta USA) płaci niesprawiedliwie niskie podatki w porównaniu do o wiele biedniejszych Amerykanów. Od miesięcy domagano się, by Romney przedstawił swoje zeznanie podatkowe za 2011 rok.
Teraz Romney uczynił zadość tym żądaniom. Z przedstawionych przez niego dokumentów wynika, że w 2011 roku zarobił 13,7 miliona dolarów i zapłacił 1,9 miliona dolarów podatków (co stanowi 14,1 proc. przychodów). Dla porównania Barack Obama, który w 2011 roku zarobił 800 tysięcy dolarów zapłacił 162 tysiące dolarów podatku (20,5 proc.).
Dlaczego Romney płaci mniej niż Obama? Przede wszystkim dlatego, że jego dochód to - opodatkowane niżej niż zwykłe wynagrodzenie - odsetki od inwestycji. Ponadto Romney przeznacza duże sumy na cele charytatywne, które potem odpisuje sobie od podatku. Co ciekawe w 2011 roku Romney nie odliczył sobie od podatku całej kwoty przeznaczonej na cele charytatywne, aby podatek zapłacony przez niego nie był jeszcze niższy - co stanowiłoby wodę na młyn dla jego krytyków (gdyby odliczył całą kwotę jego stawka podatkowa wyniosłaby 10,5 proc.).
"The Washington Post", TVN24, arb
Teraz Romney uczynił zadość tym żądaniom. Z przedstawionych przez niego dokumentów wynika, że w 2011 roku zarobił 13,7 miliona dolarów i zapłacił 1,9 miliona dolarów podatków (co stanowi 14,1 proc. przychodów). Dla porównania Barack Obama, który w 2011 roku zarobił 800 tysięcy dolarów zapłacił 162 tysiące dolarów podatku (20,5 proc.).
Dlaczego Romney płaci mniej niż Obama? Przede wszystkim dlatego, że jego dochód to - opodatkowane niżej niż zwykłe wynagrodzenie - odsetki od inwestycji. Ponadto Romney przeznacza duże sumy na cele charytatywne, które potem odpisuje sobie od podatku. Co ciekawe w 2011 roku Romney nie odliczył sobie od podatku całej kwoty przeznaczonej na cele charytatywne, aby podatek zapłacony przez niego nie był jeszcze niższy - co stanowiłoby wodę na młyn dla jego krytyków (gdyby odliczył całą kwotę jego stawka podatkowa wyniosłaby 10,5 proc.).
"The Washington Post", TVN24, arb