Białoruski opozycjonista: kiedyś śmialiśmy się z Polaków, a dziś...

Białoruski opozycjonista: kiedyś śmialiśmy się z Polaków, a dziś...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Białoruska opozycja urządziła pikietę na targowisku (fot. EPA/TATYANA ZENKOVICH/PAP) 
Kandydaci startujący w wyborach do niższej izby parlamentu Białorusi, Izby Reprezentantów, w tym z opozycyjnego ruchu „Mów Prawdę!”, przeprowadzili 22 września pikiety przed głównym targowiskiem Mińska, Komarowskim Rynkiem. Za kandydatką „Mów Prawdę!” Taccianą Karatkiewicz agitował znany białoruski bard Źmicier Wajciuszkiewicz, którego od dłuższego czasu prawie nie można usłyszeć w kraju, gdyż jego koncerty są często zrywane przez władze.
Na placu prezentowali się także aktor Jauhen Kryżanouski, wiceprzewodniczący Liberalno-Demokratycznej Partii Białorusi – przedstawiającej się jako opozycyjna, ale przez wielu obserwatorów niezaliczanej do grona ugrupowań opozycyjnych - oraz lekarz Dźmitry Szewcou.

- Dziś chcemy powiedzieć wyborcom, że wszyscy walczymy przeciw reżimowi – i ci, którzy głosują, i ci, którzy bojkotują wybory. Chcemy im powiedzieć, że mogą się zachować na trzy sposoby: jeśli są zmuszani do głosowania, a mają w swoim okręgu demokratycznego kandydata, niech głosują na niego, jeśli go nie mają, niech głosują przeciw wszystkim, ale jeśli mogą, niech nie idą na wybory – powiedział szef kampanii „Mów Prawdę!” Uładzimir Niaklajeu, nawiązując do praktyki przymuszania np. studentów do udziału w głosowaniu przedterminowym w celu zwiększenia frekwencji. Niaklajeu dodał, że wybory parlamentarne na Białorusi to „tylko impreza przeprowadzana przez reżim w celu utrzymania władzy”, która o niczym nie przesądza. - Ten parlament to nie parlament, tylko zbiorowisko ludzi, którym Łukaszenka rozdaje synekury. Traktujemy te wybory jako przygotowanie do wyborów prezydenckich w 2015 roku. Dopiero wtedy może zostać rozstrzygnięta kwestia zmiany władzy – oznajmił.

Także Kryżanouski mówił o potrzebie zmian. - Idę do parlamentu, żeby naszym dzieciom lepiej się żyło. Kraj powinien się zmienić. Trzeba zmienić ordynację wyborczą, ludzie powinni swobodnie mówić i nie bać się – podkreślił. - Kiedyś śmialiśmy się z Polaków, którzy przyjeżdżają do nas handlować. Teraz jest odwrotnie, teraz Polacy żyją lepiej od nas - dodał.

W wyborach parlamentarnych na Białorusi o 110 mandatów ubiega się 293 kandydatów, w tym 46 przedstawicieli opozycji. W poprzednich wyborach w 2008 roku startowało 279 kandydatów. Opozycję reprezentowało 70, ale żaden z nich nie dostał się do parlamentu.

PAP, arb