Wstępne niepełne wyniki wyborów parlamentarnych w Gruzji wskazują, że opozycyjna koalicja Gruzińskie Marzenie miliardera Bidziny Iwaniszwilego wygrała ze Zjednoczonym Ruchem Narodowym prezydenta Micheila Saakaszwilego.
"To może być oznaką, że Gruzini są zmęczeni taką konfrontacyjną polityką Saakaszwilego, który przecież prowadził tę politykę w dużej opozycji wobec Rosji, szukał sprzymierzeńców wśród dość kontrowersyjnych postaci, także z polskiego podwórka" – ocenia zasiadający w sejmowej komisji spraw zagranicznych poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń.
Według niego, wyniki wyborów mogą oznaczać, że Gruzini będą szukali dialogu z Rosją i będą próbowali współpracować z tym krajem. Biedroń podkreślił, że opozycyjna partia Gruzińskie Marzenie jeszcze przed wyborami wskazywała swą otwartość na dialog z Rosją, ale jednocześnie "pozostawała w dobrym kontakcie i miała pomysł na to, jak integrować się dalej z Europą".
"Myślę, że ta droga nie zostanie zaprzepaszczona, że to będzie takie bardzo zdrowe połączenie dialogu z Rosją i z Unią Europejską, czego też życzę Gruzji. Mam taką nadzieję, że Iwaniszwili nie zerwie tego procesu integracji z Unią Europejską, czy Europą Zachodnią" - podkreślił wiceszef klubu Ruchu Palikota. W jego opinii Gruzini widzą, że bliskie stosunki z Europą to szansa na rozwój dla ich kraju.eb, pap