Fabius oświadczył, że Francja popiera Turcję, która jest jej sojusznikiem z NATO. Szef dyplomacji podkreślił, że w ONZ oraz w Brukseli trwają konsultacje w sprawie tego, jak poradzić sobie z najpoważniejszym transgranicznym incydentem od początku wybuchu powstania w Syrii.
"Mam nadzieję, że cała społeczność międzynarodowa, głównie za pośrednictwem Rady Bezpieczeństwa ONZ, wyśle wyraźny i szybki sygnał, stanowczo potępiający syryjskie władze" - napisał Fabius w oświadczeniu.
Według ministra środowy ostrzał Akcakale był "naruszeniem prawa międzynarodowego" i "stanowi poważne zagrożenie dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa". "Społeczność międzynarodowa nie może pozwolić na to, by syryjski reżim dokonywał podobnych aktów przemocy w swoim kraju oraz poza jego granicami. Należy temu bezzwłocznie położyć kres" - zaznaczył Fabius.
W środę w syryjskim ostrzale moździerzowym w miejscowości Akcakale zginęło pięcioro tureckich cywilów. Akcakale sąsiaduje przez granicę z syryjską miejscowością Tel Abjad, będącą w ostatnim czasie areną walk między siłami prezydenta Baszara el-Asada a Wolną Armią Syryjską.
W odwecie turecka armia prowadziła ostrzał artyleryjskich celów po syryjskiej stronie granicy. Zginęło w nich, według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, kilku syryjskich żołnierzy.
ja, PAP