- Właśnie teraz w Syrii rozgrywają się najgorsze możliwe scenariusze. Nasz rząd prowadzi ciągłe konsultacje z dowództwem tureckich sił zbrojnych. Jak państwo widzą, to, co konieczne, jest czynione natychmiast i nadal będzie tak samo - powiedział Gul dziennikarzom w Ankarze.
Według niego krwawy konflikt wewnętrzny w Syrii nie może się przeciągać w nieskończoność i upadek reżymu prezydenta Baszara el-Asada jest nieunikniony, a wspólnota międzynarodowa nie może tutaj pozostać bezczynna.
- Będzie zmiana, transfer władzy wcześniej czy później. Jest powinnością wspólnoty międzynarodowej, by podjęła skuteczne działania, zanim Syria popadnie w jeszcze większy bezład i nastąpi dalszy rozlew krwi; to jest nasze główne życzenie - dodał turecki prezydent.
Turcja szósty dzień z rzędu podejmuje odwetowe ataki ogniowe na terytorium Syrii w odpowiedzi na wystrzeliwane stamtąd pociski. Incydenty te spowodowały znaczny wzrost napięcia między obu państwami. - Każdy atak skierowany przeciwko naszej suwerenności, bezpieczeństwu obywateli i ich majątkowi znajdzie swą odpowiedź - zaznaczył rzecznik tureckiego rządu Bulent Arinc.
zew, PAP