To wymarzone środki, żeby wyposażyć tę fundację - powiedziała Huebner. Europejska Fundacja na rzecz Demokracji ma służyć wspieraniu przemian demokratycznych w krajach sąsiadujących z UE m.in. w państwach Afryki Północnej czy na Białorusi. To projekt polskiej prezydencji, jego pomysłodawcą jest minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Fundacja ma być finansowana przez składki państw, które zechcą go wesprzeć oraz z budżetu UE.
Ponadto zdaniem przewodniczącej komisji ds. rozwoju regionalnego Parlamentu Europejskiego i byłej komisarz UE ds. polityki regionalnej, nagrodę w Oslo powinni odebrać "młodzi Europejczycy" jako przedstawiciele UE. - Bardzo cieszę się, że w tak trudnym momencie przypomniano nam, że największą wartością UE jest to, że od początku za swe fundamenty miała pokój, prawa człowieka, szacunek dla życia ludzkiego. To jest też wyraz szacunku i potwierdzenie, że UE w świecie nie jest postrzegana tylko przez pryzmat kryzysu - powiedziała Huebner, komentując przyznanie w piątek UE Pokojowej Nagrody Nobla.
Jej zdaniem, jest to też uznanie dla tego jak Unia funkcjonuje wewnątrz, cały czas się powiększa i "ma ciągle nowych kandydatów, którzy chcą wejść do tej rodziny europejskiej". - Zapominamy czasem, że takie sprawy, konflikty i różne interesy narodowe, które teraz przy okazji kryzysu wychodzą na powierzchnię, jeszcze nie tak dawno rozwiązywaliśmy przez wojny na kontynencie europejskim. Dziś to nawet nikomu do głowy nie przyjdzie, że taki konflikt może być rozwiązany inaczej niż przez, czasem bardzo długie, siedzenie przy stole i szukanie rozwiązania, które korzystne jest dla wszystkich - tłumaczyła Huebner.
Huebner uważa, że moment na przyznanie UE Nobla jest "bardzo dobry", a także "politycznie wybrany". - Dlatego, że ostatnio dużo krytyki się nasłuchaliśmy z drugiej strony oceanu, (Nobel) stanowi dobrą przeciwwagę dla tych różnych komentarzy kwestionujących jedność europejską, także wewnątrz UE - podkreśliła. Jej zdaniem wybór "momentu nie umniejsza wagi (nagrody), a wręcz przeciwnie, świadczy o wielkiej mądrości tych, którzy tę decyzję podjęli".
ja, PAP