- Kiedyś ton nadawał duet Francja-Niemcy i dzisiaj też tak jest. Francuski prezydent powiedział mi kiedyś, że w tym zaprzęgu Francja jest woźnicą, a Niemcy koniem. Powtórzyłem to kanclerzowi Schroederowi, ale nie był zachwycony - tak Leszek Miller wspominał na antenie TVN24 szczyty UE, w których uczestniczył jako szef polskiego rządu.
Miller wspominał, że szczyty państw UE były spotkaniami "osobników alfa". - To liderzy, którzy mają za sobą wygrane wybory. Jest na kim oko zawiesić, ale trzeba pamiętać też, z kim ma się do czynienia. Czasem dochodzi do walk, bywa twardo i ostro. Żenująco na tym poziomie jest rzadko - przekonywał.
TVN24, arb
TVN24, arb