Brytyjskie media ujawniły, że minister finansów w rządzie Davida Camerona, George Osbourne podczas podróży pociągiem zajął miejsce w przedziale dla pierwszej klasy, choć miał bilet na drugą.
Doradca ministra poinformował konduktora, że nie może on jechać w zwykłym wagonie. Mimo to polityk nie chciał uiścić opłaty za bilet pierwszej klasy. Konduktor postawił jednak na swoim Osbourne musiał dopłacić 160 funtów.
Całe wydarzenie ujrzało światło dzienne, gdyż rozmowie przysłuchiwał się dziennikarz, który całe wydarzenie opisał na Twitterze.
Kontrowersyjne zachowanie Osbourne'a to kolejna w ostatnich tygodniach wpadka ministra brytyjskiego rządu. 19 października do dymisji podał się Andrew Mitchell doradca premiera. Jego odejście było związane z incydentem, do jakiego doszło pod koniec września. Mitchell chciał na rowerze wyjechać główną bramą z rezydencji premiera na Downing Street, ale pilnujący jej policjanci mu na to nie pozwolili. Politykowi puściły nerwy. Zwrócił się do funkcjonariuszy w wulgarny sposób.
ja, RMF FM,
Całe wydarzenie ujrzało światło dzienne, gdyż rozmowie przysłuchiwał się dziennikarz, który całe wydarzenie opisał na Twitterze.
Kontrowersyjne zachowanie Osbourne'a to kolejna w ostatnich tygodniach wpadka ministra brytyjskiego rządu. 19 października do dymisji podał się Andrew Mitchell doradca premiera. Jego odejście było związane z incydentem, do jakiego doszło pod koniec września. Mitchell chciał na rowerze wyjechać główną bramą z rezydencji premiera na Downing Street, ale pilnujący jej policjanci mu na to nie pozwolili. Politykowi puściły nerwy. Zwrócił się do funkcjonariuszy w wulgarny sposób.
ja, RMF FM,