- Nie wykluczyłbym, że po wyborach coś się może zmienić, że Janukowycz odzyska pewną swobodę manewru w stosunku do niej. Niewykluczone, że ona może nawet opuścić więzienie. Tego bym nie wykluczył, ale myślę też, że świat w większym stopniu przykłada wagę do sytuacji gospodarczej, do tego co się nazywa regułami wolnego rynku, a w mniejszym stopniu do faktu uwięzienia [Tymoszenko - red.], sposobu w jakim jest przetrzymywana - skomentował na antenie RMF FM możliwość uwolnienia Julii Tymoszenko z więzienia prezydencki doradca ds. międzynarodowych prof. Roman Kuźniar.
Pytany o to czy ukraińskie wybory zostaną uznane przez Europę za demokratyczne, prezydencki doradca powiedział, że najprawdopodobniej będzie to "niepełne uznanie", ponieważ nie były to wybory zgodne z zachodnimi standardami. Dodał jednak, że zachód oczekiwał od Ukrainy aby obecne wybory "nie były gorsze niż poprzednie". W tej kwestii decydujące będzie stanowisko misji obserwacyjnej OBWE.
Efekt nadużyć czy woli ludu?
Oceniając zwycięstwo Partii Regionów Kuźniar stwierdził, że może być ono zarówno efektem nadużyć władzy jak i woli społeczeństwa. - Pytanie w jakim procencie. Myślę, że w dużym stopniu dzięki woli ludu, bo społeczeństwo ukraińskie, podobnie jak rosyjskie stawia na stabilizację. Jeżeli rządzący zapewnia stabilizację, daje jako tako żyć, to zmiana jest zawsze pewnym ryzykiem. Natomiast niewątpliwie nadużycia także były o nich wiemy. Pytanie w jakim stopniu wpłynęły na wynik wyborów.
Prezydent Kliczko?
- To jest rzeczywiście przyszłościowy polityk - w taki sposób prof. Roman Kuźniar skomentował wynik osiągnięty przez Witalija Kliczkę podczas wyborów parlamentarnych na Ukrainie. Dodał, że jak na razie jest za wcześnie aby mówić o "prezydencie Kliczce", ale szanse na takie rozwiązanie może dać zmęczenie społeczeństwa obecną władzą, której twarzą jest Wiktor Janukowycz.
Polska zachwuje wpływ na Ukrainę
Doradca prezydenta Komorowskiego dodał, że Polska wciąż zachowuje "siłę oddziaływania na całą klasę rządzącą na Ukrainie". Dodał jednak że Polska aktywność na wschodzie nie jest zawsze dobrze odbierana w UE, głównie w Niemczech, ponieważ godzi w interesy Rosji. Zdaniem Kuźniara taka sytuacja trwa od czasu misji prezydenta Kwaśniewskiego podczas Pomarańczowej Rewolucji.
RMF FM, ml
Efekt nadużyć czy woli ludu?
Oceniając zwycięstwo Partii Regionów Kuźniar stwierdził, że może być ono zarówno efektem nadużyć władzy jak i woli społeczeństwa. - Pytanie w jakim procencie. Myślę, że w dużym stopniu dzięki woli ludu, bo społeczeństwo ukraińskie, podobnie jak rosyjskie stawia na stabilizację. Jeżeli rządzący zapewnia stabilizację, daje jako tako żyć, to zmiana jest zawsze pewnym ryzykiem. Natomiast niewątpliwie nadużycia także były o nich wiemy. Pytanie w jakim stopniu wpłynęły na wynik wyborów.
Prezydent Kliczko?
- To jest rzeczywiście przyszłościowy polityk - w taki sposób prof. Roman Kuźniar skomentował wynik osiągnięty przez Witalija Kliczkę podczas wyborów parlamentarnych na Ukrainie. Dodał, że jak na razie jest za wcześnie aby mówić o "prezydencie Kliczce", ale szanse na takie rozwiązanie może dać zmęczenie społeczeństwa obecną władzą, której twarzą jest Wiktor Janukowycz.
Polska zachwuje wpływ na Ukrainę
Doradca prezydenta Komorowskiego dodał, że Polska wciąż zachowuje "siłę oddziaływania na całą klasę rządzącą na Ukrainie". Dodał jednak że Polska aktywność na wschodzie nie jest zawsze dobrze odbierana w UE, głównie w Niemczech, ponieważ godzi w interesy Rosji. Zdaniem Kuźniara taka sytuacja trwa od czasu misji prezydenta Kwaśniewskiego podczas Pomarańczowej Rewolucji.
RMF FM, ml