"Operacja Ratunek" - pod takim hasłem argentyński rząd podjął nadzwyczajne działania, które mają zapobiec dramatycznym skutkom nędzy na północy Argentyny.
Według oficjalnych statystyk rządowych, 20 proc. dzieci w Argentynie, która przez ostatnie stulecie nazywana była "spichlerzem świata", cierpi głód.
W ramach "Operacji Ratunek", którą ma koordynować osobiście żona prezydenta Eduardo Duhalde, Hilda Gonzalez, 120 lekarzy i 200 osób medycznego personelu pomocniczego ma odwiedzać najbiedniejszych mieszkańców prowincji Tucuman i Misiones w ich domach. Lekarze i personel medyczny będą mieli za zadanie wykrywać przypadki skrajnego niedożywienia dzieci.
W operacji wezmą również udział wojsko i organizacje pozarządowe.
Rząd nie podał na razie, jakie środki przeznaczy na "Operację Ratunek", ale sytuacja finansowa kraju od trzech lat ulega gwałtownemu pogorszeniu, a perspektywy uzyskania dalszej pomocy finansowej od Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego rząd argentyński ocenia nader pesymistycznie.
mg, pap