Duński premier zapytany ostatnio o to, co może być największym problemem dla przywódców Unii, którzy 12-13 grudnia spotkają się w Kopenhadze, odparł: "Pieniądze".
"Niektóre kraje kandydujące, szczególnie Polska, oświadczyły, że duńskie propozycje są niewystarczające i chciałyby dostać więcej pieniędzy. Z drugiej strony, niektóre kraje Unii uważają, że dają wystarczająco dużo" - wyjaśnił Rasmussen.
"Prawdopodobnie będziemy mieć niewielkie problemy, zanim osiągniemy porozumienie, ale uważam, że jest ono możliwe" - powiedział z kolei szwedzki premier Goeran Persson.
Dania, która przewodniczy obecnie UE, zaproponowała w zeszłym miesiącu, aby rolnicy w nowych krajach członkowskich dostali po rozszerzeniu subwencje w wysokości 40 procent tego, co dostają farmerzy w obecnej Piętnastce, zamiast 25 procent, które wcześniej proponowała Unia.
Na szczycie w Kopenhadze ma zostać zatwierdzone przyjęcie do Unii 10 nowych państw, w tym Polski.
sg, pap