"Za religijnych ekstremistów urzędnicy uznali katolików, protestantów, sekciarzy, cudzoziemców - wszystkich oprócz prawosławnych, buddystów i - jak na razie - żydów" - ironizuje gazeta.
Kościołowi katolickiemu - wymienionemu notabene na pierwszym miejscu wśród organizacji ekstremistycznych - zarzucono, że "terytorium Rosji" ogłosił "prowincją kościelną" (chodzi zapewne o decyzję papieża Jana Pawła II z 11 lutego powołującego w Rosji cztery diecezje, która wywołała protesty Cerkwi prawosławnej i władz świeckich) i że nakłania "poszczególnych kapłanów i wiernych rosyjskiej Cerkwi prawosławnej do przechodzenia na katolicyzm".
Dostało się także protestantom. "Pod pretekstem udzielania pomocy humanitarnej, liczne nowe organizacje protestanckie budują w poszczególnych grupach ludności poczucie dobrowolnego odseparowania się od państwa rosyjskiego (...), tradycji narodowych, (rosyjskiego) stylu życia i kultury" - czytamy w dokumencie cytowanym przez gazetę.
Trzecie zagrożenie to - zdaniem autorów dokumentu - sekty, przy czym niemal jednym tchem wymienieni zostają tutaj Świadkowie Jehowy, wyznawcy sekty Moona, sataniści, scjentolodzy i wyznawcy religii Wschodu.
Tej szerokiej grupie stawiane są zbiorcze zarzuty "prób przeniknięcia do struktur organów władzy, armii i organów ochrony prawa (tj. milicji i tajnych służb), w celu zbierania informacji i wywierania wpływu na ważne decyzje polityczne". Autorzy raportu oskarżyli także "sekty" o "szerzenie ideologii permisywizmu i egoizmu".
Muzułmanie zajmują czwartą pozycję. Zarzuty wobec "islamskich ekstremistów" będących - zdaniem autorów - owocem działalności "cudzoziemców i wrogich służb specjalnych" to "podsycanie rozdźwięków między rosyjskimi muzułmanami a państwem i społeczeństwem".
We wnioskach zaleca się, by służby specjalne "stale śledziły" działalność religijnych ekstremistów w krajach muzułmańskich, ale także w Wielkiej Brytanii i Włoszech ("Gazieta" nie precyzuje, o jakich ekstremistów chodzi), oraz popiera się utworzenia centralnego urzędu "zajmującego się problemami stosunków narodowościowych i relacji państwowo-religie".
W Rosji już wcześniej władze krytycznie odnosiły się do działalności licznych wspólnot wyznaniowych. W tym roku Rosja odmówiła wjazdu na swoje terytorium pięciu duchownym katolickim (w tym biskupowi w Irkucku, ks. Jerzemu Mazurowi) i co najmniej kilkunastu misjonarzom protestanckim.
Jak zauważa "Gazieta", raport nie wspomina ani słowem o księżach katolickich, wymienia jednak poszczególne przypadki wyrzucenia z kraju protestantów.
Funkcjonująca do dziś ustawa o wolności sumienia wyróżnia cztery wyznania "tradycyjne": prawosławie, islam, buddyzm i judaizm, przypisując pozostałym rolę tolerowanych mniejszości.
Mimo że zapis ten - na skutek interwencji Sądu Konstytucyjnego - nie ma żadnego przełożenia na konkretne rozwiązania prawne, "religie tradycyjne", a zwłaszcza pierwsza z nich, w sposób wyraźny korzystają z przywilejów w kontaktach z władzą.
sg, pap