Law wyraził nadzieję, że jego rezygnacja "doprowadzi do uzdrowienia, pojednania i jedności". Przeprosił za zaniedbania i błędy, prosił o przebaczenie.
Jednocześnie papież mianował Richarda Lennona na stanowisko specjalnego administratora, który będzie tymczasowo zarządzał archidiecezją bostońską, trzecią co do wielkości w USA.
Biskup Law miał w niedzielę celebrować mszę świętą w katedrze bostońskiej. Przed katedrą zgromadziło się jednak około 400 osób, które głośno domagały się jego dymisji z powodu tolerowania przez niego przypadków nadużyć seksualnych ze strony księży. Arcybiskup ograniczał się jedynie do przenoszenia księży oskarżonych o takie występki do innych parafii.
Odejścia kardynała chcieli nie tylko świeccy diecezjanie. Grupa księży zebrała kilkadziesiąt podpisów duchownych pod listem domagającym się jego dymisji.
Prasa amerykańska spekulowała też, że nie był to prawdopodobnie jedyny powód nagłego wyjazdu kardynała do Rzymu. Jej zdaniem, są nim również problemy sądowe i finansowe archidiecezji bostońskiej, przeciwko której skierowano już około 450 pozwów w związku ze szkodami moralnymi, jakie spowodowały nadużycia seksualne księży. Kardynał miał pojechać do Watykanu, by poradzić się, co powinien zrobić w takiej sytuacji.
Finansiści kościelni doradzali nawet kardynałowi ogłoszenie niewypłacalności archidiecezji, co pozwoliłoby jej odroczyć na wiele lat wypłaty ewentualnie zasądzonych odszkodowań i uniknąć bankructwa.
em, pap