Korea zjednoczona przeciw... agentowi 007

Korea zjednoczona przeciw... agentowi 007

Dodano:   /  Zmieniono: 
Korea Płn. żąda od Stanów Zjednoczonych wycofania z kin najnowszego filmu o przygodach Jamesa Bonda "Śmierć nadejdzie jutro". Oburzeni są także południowi Koreańczycy.
W specjalnym oświadczeniu Sekretariatu Komitetu na rzecz Pokojowego Zjednoczenia Ojczyzny, opublikowanym w sobotę przez oficjalną agencję prasową KCNA, władze w Phenianie określiły film jako "brudną" parodię "znieważającą państwo i naród koreański".

"USA powinny natychmiast zaprzestać wyświetlania filmu, gdyż prezentuje on KRLD jako element +osi zła+ i wznieca wrogość międzykoreańską" - głosi oświadczenie.

Dokument określa Stany Zjednoczone mianem "siedliska nienormalności, degeneracji, przemocy i dekadenckiej kultury seksualnej".

Komunistyczna KRLD prawdopodobnie poczuła się dotknięta scenami wyrafinowanych tortur, jakim wziętego do niewoli agenta 007, w  którego znów wcielił się Pierce Brosnan, poddają funkcjonariusze północnokoreańskich służb bezpieczeństwa.

To "dobitnie dowodzi", że to USA są "imperium zła" oraz "korzeniem wszystkich niepowodzeń i nieszczęść" narodu koreańskiego, oświadczyły władze Korei Płn.

Głosy oburzenia podniosły się też w Korei Południowej, choć obraz "Śmierć nadejdzie jutro" nie zdążył jeszcze wejść tam na  ekrany. Koreańczykom z Południa nie podoba się, że Bond uprawia seks w  buddyjskiej świątyni.

em, pap