Dwaj amerykańscy piloci, którzy przez pomyłkę ostrzelali w kwietniu kanadyjskich żołnierzy w Afganistanie - jak wykazało śledztwo - byli pod wpływem amfetaminy.
Do incydentu doszło w kwietniu, w pobliżu Kandaharu na południu Afganistanu. Dwóm pilotom wydawało się, że zostali ostrzelani i sami otworzyli ogień do domniemanych napastników. Zabili w ten sposób czterech żołnierzy kanadyjskich, a ośmiu ranili.
Według zebranych w śledztwie materiałów, piloci wzięli oparte na amfetaminie pigułki, które zaleca się w niewielkich dawkach amerykańskim żołnierzom biorącym udział w długich misjach - podał w piątek serwis BBC.
Amerykańskie siły powietrzne przestały oficjalnie używać tych pigułek w 1993 roku, gdy okazało się, że po wojnie w Zatoce Perskiej niektórzy piloci uzależnili się od nich. W ostatnich latach jednak armia coraz częściej do nich powraca. Według dowództwa armii, te pigułki są niezbędne pilotom wysyłanym na wojnę z Afganistanem, a teraz być może z Irakiem.
Proces rozpocznie się w przyszłym miesiącu. Pilotom grozi kara do 64 lat pozbawienia wolności.
em, pap