Potężny wybuch gazu w Halle we wschodnich Niemczech zniszczył kilka domów i spowodował obrażenia u kilku osób. Jedna z nich jest w stanie krytycznym.
Eksplozja była tak silna, że doszczętnie zniszczyła dwie secesyjne kamienice - 3- i 4-piętrową i kilka innych budynków oraz przysypała grubą warstwą gruzu ok. 30 zaparkowanych w okolicy samochodów. W promieniu 100 metrów od miejsca wybuchu w okien powypadały szyby.
Do wybuchu doszło w dzielnicy mieszkaniowej. Większej liczbie ofiar zapobiegło to, że w budynku, w którym nastąpił, znajdowały się przede wszystkim pomieszczenia biurowe, a sobota w Niemczech jest dniem wolnym od pracy. Służby ratownicze sprawdzają wprawdzie, czy nikt nie został przysypany, ale przypuszcza się, że pod gruzami nie ma ludzi.
Władze uważają, że powodem wybuchu był najpewniej wyciek gazu. Już przed dwoma tygodniami mieszkający tam ludzie informowali o nieszczelnej instalacji gazowej. Wzywano nawet straż pożarną. Szczegóły sobotniego wybuchu ma wyjaśnić śledztwo.
em, pap