Watkins oraz Cooper przyczyniły się do ujawnienia fałszerstw w księgach finansowych swoich firm. Rowley napisała list do szefa FBI, Roberta Mullera, w którym skrytykowała biuro za ignorowanie ostrzeżeń o zbliżających się atakach na USA z 11 września ubiegłego roku.
"To są ludzie, którzy dobrze postępowali po prostu dobrze wykonując swoją pracę. Postępowali z odwagą, o jakiej każdy z nas marzy, ale być może nigdy nie będzie miał okazji dowiedzieć się, czy ją w ogóle posiada" - napisał "Time" w uzasadnieniu swego wyboru.
"Te kobiety były w ostatnich 12 miesiącach tym, kim nowojorscy strażacy w 2001; bohaterami wykreowanymi przez okoliczności" - pisał tygodnik.
Agentka FBI, Coleen Rowley napisała w liście do dyrektora biura, Mullera o odrzuceniu przez oddział FBI w Minneapolis jej próśb o pozwolenie na rozpoczęcia śledztwa wobec Zacariasa Moussaoui'ego, nazywanego "20. porywaczem z 11 września".
W liście Rowley ostro skrytykowała metody działania FBI i wywołała lawinę doniesień o braku reakcji biura na sygnały zapowiadające ubiegłoroczne zamachy na Nowy Jork oraz Waszyngton.
Watkins napisała w 2001 roku list do prezesa Enronu, Kennetha Laya, w którym ostrzegała go, że w korporacji może wybuchnąć fala skandali związana z wątpliwymi metodami prowadzenia księgowości.
Cooper odkryła, że WorldCom prowadzi "kreatywną księgowość" ukrywając straty w wysokości 3,8 miliarda dolarów.
les, pap