Błąd mechanika był przyczyną katastrofy koreańskiego myśliwca - ustalili wojskowi śledczy.
15 listopada samolot szkolno-bojowy T-50B należący do południowokoreańskich sił powietrznych niedługo po starcie z lotniska rozbił się, uderzając w zbocze góry. W wypadku zginął pilot maszyny.
Jak ustalili śledczy, trzy dni przed katastrofą maszyna była poddana przeglądowi. Przeprowadzający prace mechanik sprawdzał m.in. działanie systemu elektronicznego sterowania - w tym celu do jednego z elementów włożył drucik. Po zakończeniu prac mechanik zapomniał wyciągnąć drut. W efekcie system sterowania nie był w pełni sprawny, a pilot nie mógł kontrolować wznoszenia i opadania samolotu.
zew, TVN24
Jak ustalili śledczy, trzy dni przed katastrofą maszyna była poddana przeglądowi. Przeprowadzający prace mechanik sprawdzał m.in. działanie systemu elektronicznego sterowania - w tym celu do jednego z elementów włożył drucik. Po zakończeniu prac mechanik zapomniał wyciągnąć drut. W efekcie system sterowania nie był w pełni sprawny, a pilot nie mógł kontrolować wznoszenia i opadania samolotu.
zew, TVN24