W poniedziałek rząd brytyjski poinformował, że w najbliższą niedzielę sześć okrętów Królewskiej Marynarki Wojennej (lotniskowiec, fregata, niszczyciel, okręt podwodny i dwie jednostki wspomagające) wyruszy na planowe ćwiczenia w Azji Południowo-Wschodniej i że przewidziany jest postój tych jednostek w Zatoce Perskiej. Brytyjskie media zaś spekulują na temat udziału tych okrętów w ewentualnej wojnie przeciwko Irakowi.
Nad Zatoką Perską jest już 50 tysięcy żołnierzy amerykańskich, a w najbliższych tygodniach ma ich tam przybyć kolejne kilkadziesiąt tysięcy. W. Brytania nie ma na razie żadnych sił lądowych w tym regionie.
Tymczasem prezydent Francji Jacques Chirac zaapelował we wtorek do francuskiej armii, by "była przygotowana na wszelkie ewentualności", dając, jak pisze AP, w ten sposób do zrozumienia, że Francja w przypadku operacji militarnej w Iraku weźmie w niej udział.
Przy okazji składania noworocznych życzeń francuskim siłom zbrojnym Jacques Chirac przypomniał, że obecnie francuscy żołnierze są rozmieszczeni w, jak się wyraził, "różnych teatrach wojny, a inne, niestety, mogą się otworzyć wkrótce".
Francja dotychczas powtarzała wielokrotnie, głównie za pośrednictwem premiera Jeana-Pierr'a Raffarina, że wojna z Irakiem byłaby "ostateczną ostatecznością", i że tylko Rada Bezpieczeństwa ONZ ma prawną możliwość zmobilizowania wspólnoty międzynarodowej do wystąpienia przeciwko Irakowi.
em, pap