Tortury Łukaszenki

Tortury Łukaszenki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aresztowaniami, więzieniem, a nawet torturami walczyły białoruskie władze ze swoimi oponentami w zeszłym roku - twierdzą przedstawiciele inicjatywy obywatelskiej "Karta '97".
"Kronikę łamania praw człowieka na Białorusi w 2002 r." przygotowano na podstawie materiałów agencji informacyjnych oraz  informacji własnych "Karty '97". Według kierownika projektu, Ludmiły Hriaznowej, sprawozdanie opracowano według zasad przyjętych na całym świecie.

"Dokument składa się z kilku rozdziałów: zaginięcia, tortury i  inne sposoby niehumanitarnego obchodzenia się z obywatelami, aresztowania i zatrzymania, odmowa przeprowadzenia sprawiedliwego i otwartego procesu sądowego, wolność słowa i prasy, wolność wyznania i prawa związków zawodowych. We wszystkich punktach władze białoruskie dopuściły się naruszeń prawa" - powiedziała dziennikarzom Hriaznowa.

Podając przykłady stosowania tortur wymieniła represje wobec uczestników kwietniowego marszu protestu (bicie pałkami, wykręcanie rąk, nocne przesłuchania), psychiczne znęcanie się nad synem byłego premiera Czyhira podczas przesłuchań. Poinformowała też, że dwóm stołecznym milicjantom wymierzono kary 15 lat więzienia za torturowanie podejrzanych.

W dokumencie poinformowano o trwających aresztowaniach wśród kadry dyrektorskiej i prywatnych biznesmenów; w więzieniach przebywa już około 8,5 tys. osób z tych grup zawodowych.

"Specyfiką działań władz w zeszłym roku było znaczące ograniczenie dostępu obywateli do niezależnego słowa" - twierdzi Hriaznowa. Świadczą o tym procesy wytoczone trzem opozycyjnym dziennikarzom (wszystkich skazano za oszczerstwa pod adresem prezydenta), zamknięcie (również za znieważenie wysokich urzędników państwowych) dwóch niezależnych gazet - "Naszej Swabody" i "Swabodnych Nowosti". Ministerstwo Informacji cofnęło licencję jeszcze dwóm tytułom.

Raport odnotowuje "bezwzględne" dławienie wolności zgromadzeń. W  minionym roku milicja zatrzymała 438 aktywistów opozycji, aresztowano 110, wszczęto wobec nich siedem spraw karnych.

W sprawozdaniu zwraca się też uwagę na naruszanie wolności wyznania przez przyjęcie ustawy "O wolności wyznania...", w której uznano główną rolę Cerkwi prawosławnej w państwie (co zapisano w  preambule dokumentu), a także wprowadzono ograniczenia, utrudniające działalność Kościołów protestanckich i tworzenie organizacji religijnych nowych wyznań.

"W minionym roku władze podporządkowały sobie związki zawodowe. Na czele ich Federacji (skupiającej ponad 4 mln osób) stanął Leanid Kozik, niegdyś prawa ręka prezydenta" - powiedziała dziennikarzom Hriaznowa.

sg, pap