Saddam Husajn zapowiedział, że jakikolwiek najazd "współczesnych Mongołów" skazany jest na niepowodzenie - hordy te zostaną rozbite w pył u wrót Bagdadu. "Ktokolwiek by chciał sforsować mury miasta - zginie. Mieszkańcy Bagdadu zdecydowanie odeprą samobójczy atak na nasze miasto hord Mongołów naszych czasów" - ostrzegł Saddam Husajn, apelując do Irakijczyków by "przygotowali broń i w zasadzkach czekali na amerykańskich najeźdźców".
Iracki lider oznajmił także, iż "zachodni politycy i pewne koła" związane z "syjonizmem i Żydami" od dawna szukały okazji do ingerencji w sprawy Bliskiego Wschodu. Ameryce - dodał - nie udało się podbić Iraku w czasie wojny w Zatoce Perskiej; obecnie zaś dowiodła, iż "nie jest w stanie czerpać nauk z błędów przeszłości".
Saddam Husajn odnotował również fakt koncentracji wojsk zachodnich wokół Iraku, ostrzegając społeczeństwo: "Nasz nieprzyjaciel gromadzi przeciwko nam olbrzymie siły - nie obawiamy się ich jednak". Iracka armia i kierownictwo kraju - dodał - są "w pełni zmobilizowane by przeciwstawić się amerykańskiej agresji. Napastnicy zostaną rozbici w pył u wrót Bagdadu" - powtórzył.
Saddam Husajn wystąpił w dwunastą rocznicę wybuchu wojny w Zatoce Perskiej (17.1.1991 r.), stanowiącej odpowiedź na zajęcie Kuwejtu przez siły irackie w sierpniu 1990 r.
Prezydent Iraku wystąpił dzień po odkryciu przez inspektorów misji rozbrojeniowej ONZ (którzy po czteroletniej przerwie w listopadzie zeszłego roku wrócili do Bagdadu) pustych głowic chemicznych w Iraku. Zarówno Waszyngton jak i Londyn zasygnalizowały jednak, że nie jest to jeszcze "dymiąca strzelba" - konkretny dowód, że w Iraku jest broń chemiczna. Irak twierdzi, że w deklaracji przekazanej Radzie Bezpieczeństwa ONZ wymieniał "stare artyleryjskie pociski rakietowe". Utrzymuje, że głowice nie mają związku z żadnym zakazanym programem zbrojeniowym.
Szef misji rozbrojeniowej ONZ w Iraku Hans Blix zapowiedział w piątek w Paryżu, iż będzie domagać się dalszych wyjaśnień od strony irackiej w sprawie głowic. Blix a także szef MAEA Mohamed El Baradei w czasie weekendu spodziewani są w Bagdadzie.
W rejonie Iraku natomiast trwa koncentracja wojsk USA i W.Brytanii. Na miejscu znajduje się już ok. 65 tys. żołnierzy USA - Stany Zjednoczone zapowiedziały w ostatnich dniach wysłanie 62 tys. żołnierzy i mogą mieć tam za miesiąc ponad 150 tysięcy ludzi.
sg, pap